Z OSTATNIEJ CHWILI: miasto sypnie groszem na kluby sportowe? Radni pytają

Dziś mamy podobną sytuację do tej, jaka była przed laty. W Starachowicach funkcjonował wówczas Star, była również Polonia. Na osiedlu Łazy grupa fanatyków piłki nożnej stworzyła kilaka miesięcy temu klub. Dzięki zaangażowaniu wielu osób, zespół wywalczył awans z B klasy do A klasy, w której występuje – zaznaczył radny Kwiecień, który jak podkreślił, był na końcówce wygranego 1:0 spotkania I rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu z Victorią Mniów. Mecz odbył się w poprzednim tygodniu, na bosku ze sztuczną trawą.

Podczas spotkania rozmawiałem z przedstawicielami FKS Łazy. Słyszałem żale, że miasto nie wspomaga klubowi żadną kwotą. Wiem, że FKS-owi nie zależy na pieniądzach, które miałby być przeznaczone na premie dla zawodników czy utrzymanie drużyny. Chodzi o środki, które pozwolą pokryć koszty sędziowskie. Wiadomo, że nawet na tym poziomie rozgrywkowym, sędziowie nie bedą prowadzić spotkań w Starachowicach za darmo. Stąd prośba, by przy okazji pomocy dla Staru, rozważyć także pomoc dla FKS Łazy. Chodzi o niewielką kwotę – zaznaczył.

Z podobnym apelem zwrócił się również rady Włodzimierz Orkisz (PiS). - Dziś bez pieniędzy niestety nie da się prowadzić działalności sportowej. Star to klub miejski, a to zobowiązuje. To firma, która może stać się w przyszłości jedną z wizytówek Starachowic. Klub był i do tej pory jest rozpoznawalny w kraju. To marka, której nie można się pozbyć - mówił. - Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że powoli zbliżamy się do końca roku. Budżet nie jest z gumy. Skoro pomagamy innym podmiotom, warto by włączyć się w pomoc dla Staru – dodał były golkiper zielono-czarnych.


Na wszelkie pytania i interpelacje, odpowiedzi zostaną udzielone na piśmie – powiedziała podczas środowej sesji RM, Ewa Skiba, wiceprezydent Starachowic.


Więcej w wydaniu papierowym TYGODNIK-a. Zapraszamy do kiosków i dobrych punktów sprzedaży już w poniedziałek, 2 września.