
Dla wychowanka Ludowego Klubu Biegacza Rudnik i byłego podopiecznego Sylwestra Dudka zaplanowany na czwartkowe, wczesne popołudnie bieg repasażowy na dystansie 800 metrów, miał być ostatnią szansą na wywalczenie przepustki do półfinału Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. 27-letni lekkoatleta ostatecznie pokonał linię mery jako szósty. Tym samym zakończył swój udział w najważniejszej, sportowej imprezie 4-lecia.
- Moje oczekiwania w stosunku do tego, co miałem zaprezentować na bieżni były zdecydowanie większe. Szkoda, bo jestem święcie przekonany, iż tego dnia dałem z siebie wszystko – stwierdził Mateusz Borkowski, reprezentant regionu świętokrzyskiego podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Dzień wcześniej Polak startował w jednym z biegów eliminacyjnych. Zajął w nim przedostatnie, a zatem siódme miejsce, które nie gwarantowało bezpośredniej kwalifikacji do półfinału. Nadzieje na wywalczenie przepustki do tego etapu, miały dać tzw. repasaże.
W czwartkowym biegu były reprezentant LKB Rudnik był poza czołówką. Do końca rywalizacji na dystansie 800 metrów sytuacja na bieżni nie uległa zmianom. 27-latkowi ostatecznie przypadła w udziale szósta lokata. Do półfinału z biegu barażowego awansowała natomiast najlepsza trójka. Borkowski linię mety pokonał z wynikiem 1:45.27.
Jak na gorąco ocenił swój występ były podopieczny Sylwestra Dudka? - Z pewnością liczyłem na zdecydowanie więcej niż udało mi się osiągnąć. Poziom zarówno biegów eliminacyjnych jak i repasażu był bardzo mocny. Niestety szybciej nie mogłem pobiec. Dałem z siebie wszystko – zaznaczył w krótkiej rozmowie przed kamera TVP Sport. Jak podkreślił sportowiec, każdy bieg jest inny, inne są także możliwości podczas zmagań na bieżni.
- W repasażu pierwsze 400 metrów biegłem całkiem szybko. Udało mi się zająć szóste miejsce. Tak naprawdę sezon jeszcze się nie zakończył. Lecę dalej – mówił Borkowski. Zdaniem złotego medalisty młodzieżowych Mistrzostw Europy (2019) by osiągnąć historyczny wynik podczas Igrzysk Olimpijskich, trzeba było pobiec poniżej rekordu Polski.
- W Polsce są świetni i doświadczeni trenerzy. Wierzę w to, że niedługo pokażemy na co nas stać. Potrzeba czasu. Jestem dumny z tego. Pokazałem się z dobrej strony – dodał.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie