
Odnosząc się do danych, jakie przekazali opinii publicznej członkowie SIDS, w zakresie wynagrodzenia dla prezesa ZEC głos zabrał Rafał Piwnik, sprawujący Samodzielne Stanowisko ds. Nadzoru Właścicielskiego.
"Wynagrodzenie całkowite członka organu zarządzającego składa się z części stałej (miesięczne wynagrodzenie podstawowe) oraz z części zmiennej (wynagrodzenie uzupełniające za rok obrotowy).
Część zmienna wynagrodzenia, w przypadku spółek komunalnych z udziałem większościowym Gminy Starachowice, nie może przekroczyć maksymalnie 20 proc. wynagrodzenia podstawowego członka zarządu w poprzednim roku.
Prezes Zarządu ZEC otrzymał w latach 2019 i 2020 oprócz wynagrodzenia podstawowego także wynagrodzenie zmienne, przysługujące mu zgodnie z przepisami.
Dlaczego Rada Nadzorcza spółki i Zgromadzenie Wspólników zdecydowało o przyznaniu wynagrodzenia zmiennego? Warto prześledzić, jak na przestrzeni ostatnich 10 lat kształtowało się wynagrodzenie władz spółki.
W 2010 roku Zarząd spółki ZEC pobrał wynagrodzenie roczne w wysokości 276 tys. zł brutto, natomiast Zarząd MZK w tym samym roku zarobił 136 tys. zł rocznie (w sumie 412 tys. zł brutto). Wtedy spółki funkcjonowały odrębnie. W roku 2020 mamy jeden Zarząd dla spółek ZEC i MZK, z wynagrodzeniem rocznym w wysokości 168 tys. zł brutto.
Przed rokiem 2015 spółka ZEC praktycznie nie realizowała przedsięwzięć inwestycyjnych. Obecnie? Modernizacja ciepłowni przy ul. Ostrowieckiej doprowadziła do wyjścia z systemu handlu emisjami ETS, co pozwala zaoszczędzić rocznie mieszkańcom Starachowic ok. 2 mln zł rocznie. Oprócz prac nad IOE trwa również modernizacja ciepłowni przy ul. Kościelnej, co pozwoli na wyjście z ETS w wyniku czego oszczędność sięgnie ok. 5 mln zł rocznie. Tym samym nie będą drastycznie rosły ceny ciepła. W okresie 5 lat wykonanych zostało szereg inwestycji, które zmodernizowały od podstaw gruntownie obydwie ciepłownie; m.in. (odpylanie, pompownia, budowa nowego kotła), wymieniona jest znaczna część sieci ciepłowniczej.
Doszło do sprawnego połączenia spółek ZEC i MZK, które doprowadziło do obniżenia kosztów prowadzenia działalności komunikacyjnej. Te działania wraz z restrukturyzacją doprowadziły do tego, że komunikacja zaczęła spłacać terminowo zaciągnięte wcześniej kredyty i przynosić zysk po raz pierwszy od ponad dekady.
Dzięki temu gmina mogła pozyskać z RPO ok 70 mln zł dofinansowania do projektów związanych z ekologicznym transportem publicznym".
Marcin Pocheć, prezes Zarządu ZEC KM
- Przekazywanie szczątkowych danych, bez kompleksowej informacji to manipulacja informacją i wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Niestety, w ostatnim czasie coraz częściej, doświadczamy takich celowych działań mających wywołać zamieszanie informacyjne pośród mieszkańców miasta, a w konsekwencji doprowadzić do podważenia autorytetu osób sprawujących funkcje publiczne i do utraty zaufania społecznego.
Tym bardziej przykre jest, że robią to osoby kreujące się na bohaterów walczących o dobro miasta, a tak naprawdę, osoby te od lat próbują w różny sposób zaistnieć w lokalnym samorządzie m.in. startując, bez powodzenia, w konkursach na stanowiska prezesów miejskich spółek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaka manipulacja, fakty i dokumenty mówią jasno a to ,że Materek chciałby inaczej to już jego wewnętrzny problem. Żeby nie wiem jak długo tłumaczył to i tak nie wytłumaczy, rozliczamy jego działania a nie z epoki dinozaurów...
No i komunikacja była haha
Połączenie spółek ZEC i MZK to nie jest zasługa prezesa Pochecia. Komunikacja przyniosła groszowe zyski bo została ograniczona do minimum. Ogólnie ZEC za lata 2020-2021 zanotował stratę . To za co ta gratyfikacja ?
Prezes Pochec zarobił 168 tys a nie „zarząd”. 168 tys to pokaźna sumka. Za co??!!
Nie ma żadnej manipulacji, chyba, że samo zabranie głosu przez mieszkańców jest już poważnym wykroczeniem przeciwko aktualnej władzy... Nie mówiono o tym co było 10 lat temu ,tylko co robi prezydent z prezesem aktualnie ,i jak informuje mieszkańców o swoich decyzjach dotyczących bardzo ważnych spraw miasta i mieszkańców. Tym to się dopiero zapomniało wielu sprawach powiedzieć....Nie jestem liderem fanów z fejsa i mogę sobie pozwolić na bardziej krytyczne spojrzenie na to co i jak się dzieje w Starachowicach. A ,że Materkowi to nie pasuje ? Jego problem, tak kołować się bez końca nie da, a jeśli to fanów na fejsbuku,w realu to już niemożliwe, może nie widzi jak się optyka ludzi zmienia.
Z oświadczenia majątkowego Pochecia nijak nie wynika ile i gdzie zarobił. Zbitka cyfr.A ja chciałbym to wiedzieć właśnie z oświadczenia a nie od Materka, który nawiasem mówiąc to oświadczenie przyjął i weryfikował. Radzę pilnie dokonać korekty zanim ,ktoś urzędowy do tego zmusi. Bo ileż lat można się uczyć wypełniania prostego dokumentu .
Nie rozumiem gdzie manipulacja? Podano kwoty tzw. wynagrodzenia uzupełniającego a pan prezes ich nie kwestionuje?!! Wiec nikt nikogo nie wprowadził w błąd. Panie Pochec idź Pan już w cholerę dosyć pańskich eksperymentów!
To jest dopiero szczyt manipulacji!! Podaj Pochec ile zarabiał prezes ZEC w 2010 roku!!! I porównaj do swoich apanaży.
Po przemyśleniu tematu spalarni doszedłem do wniosku, że Materek z Pocheciem jednak mają rację. Ryzyko zajęcia nieruchomości (ciepłownie ,szkoły, przychodnia) czy wierzytelności są rzeczywiście niemal zerowe. Myśl jest genialna w swojej prostocie ,przecież za wszystkie ewentualne wpadki ZEC to my mieszkańcy zapłacimy w cenie ciepła, więc ryzyko ZEC jest prawie równe zeru ale nasze mieszkańców jest gigantyczne. Więc mówią prawdę, spółce naprawdę nic nic nie zagraża .Zwłaszcza, że będą to robiły inne osoby, więc niczym nie ryzykują. A ja głupi nie rozumiałem geniuszu Materka i Pochecia...Człowiek uczy się całe życie. Tak więc dla spółki ZEC ryzyka niemal nie ma. Chłopaki mówią prawdę...