
Za nami Majówka, co oznacza powrót do rutyny życia codziennego. Przez ostatnie dni wiele rodzin spędzało kreatywnie czas wolny - także w Starachowicach. Co jednak z młodzieżą? Czy nasze dynamiczne, zmieniające się miasto faktycznie jest przyjaznym i interesującym miejscem dla młodych starachowiczan? Sprawdzamy to!
O plany majówkowe oraz ich realizację zapytaliśmy uczniów uczęszczających do szkół ponadpodstawowych w Starachowicach. Poruszyliśmy również kwestię ewentualnych zmian pod kątem turystyczno-wypoczynkowym.
Niedobór publicznych obiektów sportowych
O wypoczynku w mieście pozytywnie wypowiada się Mateusz Wójcik, uczeń II Liceum Ogólnokształcącego.
- Tegoroczną majówkę spędziłem w Starachowicach oraz okolicznych miejscowościach, głównie w Wąchocku i Brodach. Jeden dzień wolnego poświęciłem na wyjazd w dalsze rejony Polski. Nasze miasto jest, moim zdaniem, świetnym punktem wypoczynkowym. Sporo czasu spędziłem nad hucznie promowanym Zalewem Lubianka, dojeżdżając tam ścieżkami rowerowymi - opowiada uczeń.
Udana przerwa od nauki nie przekreśla jednak wielu niedociągnięć w mieście które, zdaniem Mateusza, wymagają poprawek.
- W Starachowicach brakuje m.in. miejsc wprost rekreacyjnych, gdzie można byłoby się spotkać ze znajomymi pod wieczór. Coś w rodzaju dobrze oświetlonego miejsca, do którego można łatwo dojechać i zorganizować na przykład ognisko bez ponoszenia kosztów wynajmu miejsca. Przemyślenia wymagają również obiekty sportowe. Większość „orlików” znajduje się na terenach szkół i nie są ogólnodostępne dla reszty młodzieży. Jedyne takie boisko jest na osiedlu Południe, ale w centralnej części Starachowic takiego miejsca nie ma - krytykuje.
Miasto zmienia się na lepsze...
Odmienne zdanie wyraża Klaudia Pieszczyńska, uczennica technikum „na Maja”.
- Majówkę spędziłam w Starachowicach. W ostatnich latach w naszym mieście powstało wiele punktów rekreacyjnych, które bardzo dobrze spełniają swoją rolę. W tym roku spędziłam dużo czasu z rodziną i ze znajomymi przy Pasterniku, gdzie łatwo było zaobserwować tłumy rowerzystów, dzieci bawiące się na placu zabaw i wędkarzy - zdradza nastolatka. - Sporą część wolnego poświęciłam również na przejażdżki ze znajomymi na hulajnogach elektrycznych i rowerach, na przykład na Lubiankę, gdzie mogliśmy się zrelaksować przy ognisku, dzięki wyznaczonym tam miejscom wypoczynkowym.
Zdaniem Klaudii, nasze miasto zmienia się na lepsze.
- W moim przekonaniu, Starachowice są bardzo przyjaznym miejscem do wypoczynku. Sprawę ułatwiły wybudowane w ostatnich latach ścieżki rowerowe w wielu częściach miasta. Aktywnemu wypoczynkowi w tym roku sprzyjała nam również słoneczna pogoda, która nas nie opuszczała! - twierdzi.
Najlepsze dopiero przed nami!
Z jeszcze innej strony na czas majówkowy patrzy Maria Wrona, uczennica III Liceum Ogólnokształcącego.
- W tegoroczną majówkę wypoczywałam aktywnie, oczywiście w Starachowicach. Chodziłam na siatkówkę, jeździłam na rowerze z chłopakiem i przyjaciółmi, bawiłam się ze swoim psem. Ostatnie dni przyniosły mi wiele nowych znajomości, na rozpoczęcie których nie miałam wcześniej czasu - mówi Marysia.
Dziewczyna twierdzi ponadto, że miasto jeszcze nie osiągnęło szczytu swojej świetności.
- Starachowice idą w dobrym kierunku! Lubianka jest świetnie zrobiona, idealnie pod kątem spędzania czasu wolnego, w szczególności w ciepłe dni, takie jakie mieliśmy teraz. Sposobów na wypoczynek w naszym mieście jest w bród. Kręgle, basen, trasy rowerowe... Myślę jednak, że w niektórych miejscach w mieście jest za mało ścieżek rowerowych - kończy nastolatka.
Starachowice - jedno z najlepszych miejsc do życia
Optymistycznym okiem na Starachowice patrzy uczeń technikum „na Maja” - Mateusz Dąbrowski.
- Całą majówkę spędziłem w mieście, choć lepiej byłoby powiedzieć, że nad Zalewem Lubianka. Z perspektywy młodego człowieka lubującego w aktywnym odpoczynku mogę powiedzieć tylko jedno: Starachowice są świetne. W naszym mieście nie brakuje mi niczego szczególnego. Uważam, że jest to dla nas jedno z najlepszych miejsc do życia - twierdzi Mateusz.
W mieście wieje nudą!
Sceptyczne zdanie dotyczące miasta przedstawia Laura Sieniek, uczennica Zakładu Doskonalenia Zawodowego.
- Majówkę spędziłam poza Starachowicami. W mieście byłam jedynie 1 maja, biorąc udział w zajęciach przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy Rezerwa w budynku ZDZ. Było to naprawdę ciekawe i pasjonujące wydarzenie - chwali Laura. - Pozostały czas wolny poświęciłam na spotkania ze znajomymi nad wodą - z dala od Starachowic. Chcieliśmy miło spędzić majówkę, a w naszym mieście jest o to ciężko. Starachowicom brakuje w szczególności konkretnych i ciekawych imprez, np. koncertów, festynów, kocich kawiarni i innych tego typu akcji i miejsc.
Chwilowe problemy nie przekreślają Starachowic
Swoje zdanie uzasadnia nam również Jakub Styczeń, uczeń I Liceum Ogólnokształcącego.
- Uważam, że miasto i powiat są dobrze przygotowane na długie weekendy, takie jak majówka - twierdzi Kuba. - Świadczy o tym wiele miejsc rekreacyjnych, w tym Zalew Lubianka, Park Miejski, Zalew w Brodach oraz Zalew w Wąchocku. W ostatnim czasie został również oddany do użytku publicznego teren wokół Zalewu Pasternik, co również znacząco wpływa na komfort wypoczynku w mieście. Ponadto, 1 maja na ulicach Starachowic pojawiły się pierwsze rowery miejskie - uzasadnia.
Nastolatek widzi również lokalne problemy, choć przekonany jest o tym, że wiele z nich zniknie w najbliższej przyszłości.
- Każdy chce mieć trochę czasu na odpoczynek, w tym również kierowcy komunikacji miejskiej, natomiast w takich okresach jak majówka jeździ naprawdę niewiele autobusów. Podczas majówki mamy wzmożony ruch drogowy. Na szczęście miasto zajmuje się już problemem korków, a do czasu następnej majówki ma zostać otwarty nowy wiadukt na Dolnych - przypomina uczeń. - Warto jednak pamiętać, że ogromną część ludzi umilających nam czas wypoczynku stanowią przedsiębiorcy oraz ich pracownicy. Miasto powinno więc być dla nich jak najbardziej przystępne i chętne do współpracy.
Atrakcje nie są najważniejsze
Nieco inną historię przedstawia uczeń ze szkoły „na Maja” Maciej Major.
- Majówkę spędziłem w Starachowicach. Złapało mnie ostatnio przeziębienie, ale choroba nie powstrzymała mnie przed wyjściem z domu! Czas wolny poświęciłem m.in. na odnowienie znajomości. Wyszedłem, na przykład, na miasto z koleżanką, z którą się nie widziałem już przez dość długi czas. Szczerze mówiąc: szybko zleciało - smuci się chłopak.
Nastolatek przedstawia również ciekawy punkt widzenia dotyczący spędzania czasu w Starachowicach.
- Będąc szczerym, nie wydaje mi się, żeby czegokolwiek mi brakowało w Starachowicach. Korzystam z tego, co jest. Co do zasady nie zwracam uwagi na jakieś braki. Atrakcje i wydarzenia nie są najważniejsze. Spędzać czas można inaczej - najważniejszy jest człowiek i cel - myśli uczeń.
Piachy wymagają zmian
Swoimi zdaniem podzieliła się Majka Ożdżyńska, uczennica Zespołu Szkół Zawodowych nr 3.
- Majówkę spędzałam przeważnie na terenach Lubianki w towarzystwie znajomych. Byłam też na Piachach i na rowerkach wodnych. Te drugie szczególnie mnie urzekły - zdradza nastolatka dodając, co urzekło ją nieco mniej.
- Tak jak wspominałam, byłam na Piachach. Uważam, że tam akurat przydałyby się jakieś zmiany. Przede wszystkim trzeba: oczyścić wodę, utworzyć więcej miejsc na ognisko, postawić więcej ławeczek, przydałoby się też więcej koszy na śmieci.
Czy Starachowice to dobre miejsce do wypoczynku?
Analiza powyższych opinii pokazuje nam jedno: niezależnie od ogólnej oceny możliwości rekreacyjnych w Starachowicach, młodzież chwali sobie Lubiankę. Zdecydowana większość przepytanych nastolatków korzysta z nowo utworzonego zbiornika albo przynajmniej docenia jego wkład w rozwój miasta. Ponadto, uwadze młodych mieszkańców nie umykają liczne ścieżki rowerowe tworzone w obrębie Starachowic, z których duża część pytanych korzysta.
Niestety, zdaniem wielu młodych ludzi miasto wciąż boryka się z poważnymi defektami wymagającymi interwencji i poprawy. Na celowniku pojawiły się m.in.: brak miejsc otwartych przeznaczonych stricte dla młodych; brak ogólnodostępnych boisk czy zaniedbane Piachy. Co do zasady jednak mniejsze lub większe problemy Starachowic nie przekreślają planów i chęci do spędzania długich weekendów właśnie u nas - w Starachowicach.
Fot. Wikipedia, Karol Wójcik.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak młodzież spędza Majówkę ? Najlepszym przykładem jest kompleks( dobre słowo) SP 11 a raczej jego resztki. Tam kilkudziesięciu młodych ludzi ( dziewczyny i chłopcy) godzinami robią to co im się podoba. Piją alkohol, palą papierosy i coś jeszcze , biegają bez sensu po całym terenie . Nuda i brak pomysłu na siebie , to jest prawdziwy obraz znacznej części naszej młodzieży.. Mało kto się tym przejmuje a już najmniej władze miasta, młodzieżowa rada miasta itp... Nigdy nie widziałem aby ktoś (policja, straż miejska czy dyrekcja szkoły) podejmowała jakąś interwencję.. Według nich wszystko jest w najlepszym porządku..
Policja , wojsko i wolontariusze szukali śladów wybuchu na terenie byłej kopalni Henryk. Tymczasem prawie każdego dnia jacyś idioci odpalają na terenie naszych osiedli petardy ( prawdopodobnie wrzucają je do koszy na śmieci) i nikt nie reaguje, nikt ich nie szuka...Czy my mamy jeszcze straż miejską i policję.. ???? Ostatni wybuch na os. Skałka 06.05 ok. godz. 17.00 ...
Tendencyjny ten artykuł, dziwnie brzmi, jakby wypowiedzi nie były nastolatków. Czyżby artykuł pochwalny władzy by utwierdzać mieszkańców w przekonaniu że władza zmierza w dobrym kierunku?