Kto zapłaci za szkolne wyposażenie?

Czy rodzice uczniów SP 13 muszą zakupić do szkoły sprzęt w postaci szafek na książki? Z takim pytaniem i prośbą o interwencję zwrócił się do nas Czytelnik TYGODNIK-a. O odpowiedź poprosiliśmy dyrektora szkoły, a zarazem gospodarza obiektu.


Pod koniec stycznia z prośbą o interwencję w tej sprawie zwrócił się mieszkaniec Starachowic.

Czy prawdą jest, że rodzice będą zmuszeni pokryć koszty zakupy szafek? Czy muszą płacić za wyposażenie publicznej, a jednocześnie jednej z największych placówek oświatowych w mieście nad Kamienną?


Na ten temat rozmawialiśmy z wychowawcami poszczególnych klas wielokrotnie. Jeszcze przed rozpoczęciem zimowych ferii, podczas zebrań mieli przekazać rodzicom uczniów informacje o potrzebie zakupu szafek – stwierdził Sławomir Rymarczyk, dyrektor SP nr 13. - To dobrowolna wpłata, na zasadzie sponsoringu. Od nikogo nie oczekujemy, że musi wpłacić gotówkę. Wpłaty są dobrowolne. Nikt nie zmusza do nich. Dokonujemy ich na radę rodziców – zaznaczył. Jak dodał dyrektor Rymarczyk, jak na razie na zakup szafek zdecydowały się jedynie dwie klasy. Co z pozostałymi? - Nie wyrazili takowej chęci – podkreśla nasz rozmówca.


Zakup mebli na książki dla placówek to nie lada wydatek. Ile pieniędzy potrzeba, gdyby nie dobrowolne wpłaty od rodziców? Dyrektor Rymarczyk szacuje, że to łączny koszt ponad 100 tysięcy zł. - Wynika to z prostego wyliczenia. W naszej szkole uczy się ok. 570 dzieci. Każde z nich musi mieć swoją skrytkę. Tylko w jednej szafce znajduje się 6 skrytek. Łącznie całych szafek jest ok. 95 sztuk. Koszt jednej szafki to ok. 1,2 tys. zł – wyjaśnił.

Dla szkoły, na przestrzeni ostatnich miesięcy udało się zakupić 11 szafek ze skrytkami dla 66 uczniów. Część pozostałych zostanie zapewne zakupiona z budżetu szkoły. - Staramy się robić wszystko, by takowe meble znalazły się jak najszybciej na wyposażeniu SP nr 13. Czy jeszcze w tym roku, oprócz zakupionych już 11, na terenie obiektu pojawią się nowe szafki? Na razie nie wiadomo – dodaje Rymarczyk. .


Wiele w tej kwestii zależy od decyzji rodziców. Dzięki rodzicom dwóch klas, którzy już zadeklarowali, że dokonają wpłat, szafki znajdują się na pewno szybciej – mówił dyrektor.