Kinga urodziła się w... pociągu! Za chwilę skończy 10 lat!

Kinga Soból, dziewczynka, która urodziła się w pociągu, wkrótce skończy dziesięć lat! Jej mama, pani Maria, wspomina ten dzień, który przyniósł nieoczekiwany obrót zdarzeń.

Był to 21 października 2013 roku, tuż po 6 rano, kiedy Maria Kuś wraz z mamą i 18-miesięcznym synkiem podróżowała pociągiem "Bolko" z Wrocławia do Lublina. Wracali do swojego domu po odwiedzinach u brata pani Marii. Nikt nie przypuszczał, że ta podróż przyniesie tak niezwykłe wydarzenia.

W pewnym momencie, już po zajęciu miejsc w pociągu, Maria zaczęła odczuwać lekkie bóle, jednak nie zdawała sobie sprawy, że to już czas porodu. Niestety, nie było możliwości dotarcia do szpitala, gdyż pociąg już ruszył, a poród rozpoczął się niespodziewanie i błyskawicznie. Maria urodziła swoją córkę Kingę w toalecie pociągu, bez żadnych komplikacji.

Po porodzie, Maria musiała sama rozerwać pępowinę i zabrać nowo narodzoną córeczkę z powrotem na miejsce. Całe wydarzenie było wyjątkowo emocjonujące i niezapomniane dla wszystkich obecnych w pociągu.

Dziewczynka urodziła się zdrowa, co było niezwykle ważne dla wszystkich zaangażowanych w tę sytuację. Zarówno obsługa pociągu, jak i lekarze z miejscowego szpitala, byli pełni podziwu dla odwagi młodej mamy, która samodzielnie poradziła sobie z tym wyjątkowym porodem.

Teraz, gdy Kinga zbliża się do swoich dziesiątych urodzin, jest świadoma, że urodziła się w nietypowym miejscu i uważa to za coś wyjątkowego. Kolej również pamięta o niej, ponieważ do ukończenia 26. roku życia, Kinga ma możliwość podróżowania pociągami Polregio za darmo.

Cała historia Kingi Soból jest nie tylko wzruszającym wspomnieniem dla jej mamy, ale również dowodem na siłę i determinację w obliczu nieoczekiwanych okoliczności. Teraz dziewczynka cieszy się ze swojego nietypowego pochodzenia i zachwycającego początku życia, który wpleciony jest w historię kolejowej podróży.

fot. archiwum prywatne