
Radni miejscy podjęli uchwałę w sprawie określenia zasad sprzedaży lokali mieszkalnych (komunalnych) wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy Starachowice. Czy decyzja radnych zadowoli najemców?
Podejmowana uchwała to pokłosie kontrowersji wokół wykupu mieszkań w Starachowicach, przed którym zostali postawieni najemcy zasobów komunalnych. Jesienią ub. roku otrzymali korespondencję, w której byli zobligowani do wykupu mieszkania za 70 proc. jego wartości. W przeciwnym razie muszą liczyć się z przesiedleniem. Wywołało to oczywiste oburzenie i społeczny sprzeciw.
Dlatego dwie zasadnicze poprawki, jakie zostały wprowadzone dotyczą 50 proc. bonifikaty na wykup mieszkania w zasobach wybudowanych przed 1939 rokiem. Druga kwestia dotyczy okresu wykupu został on wydłużony z 5 do 10 lat.
- Poproszeni zostaliśmy o zmiany - one zostały dokonane, także w zakresie bonifikat. Ci, którzy chcą mieszkać mogą mieszkać cały czas - zapewnił Marek Materek.
Jakie roszczenia?
Wnioskująca o podwyższenie bonifikaty Sylwia Bujnowska wyraziła wątpliwości co do poprawek.
- Uczestniczyłam w spotkaniach z mieszkańcami, ale ich głos nie został do końca wysłuchany. Wniosek był o podwyższenie bonifikaty z 30 na 70 proc. dla tych, którzy pozostają we wspólnotach, gdzie jest dwóch lub trzech najemców - oni nadal mogą wykupić z bonifikatą 30 proc. - mówiła S. Bujnowska dodając, że 50 proc. bonifikaty na pokrycie remontów w lokalu sprzed 1939 roku, nie jest wstanie wyrównać kosztów remontu. - Tu trzeba generalnego remontu jak np. Mickiewicza, gdzie sposób ogrzewania wymaga zmiany. Nie jestem w stanie za to przeprowadzić remontu a nawet jak go zrobię to nie wiem na czym stoję. Dlatego założyłam Komitet Obywatelski złożony z mieszkańców, którzy są w podobnej sytuacji. To są dramaty ludzi pozostawionych w patowej sytuacji.
Dać palec...
W odpowiedzi prezydenta wnioskodawczyni usłyszała, że wprowadza ludzi w błąd zbierając podpisy od mieszkańców z lokali socjalnych, bo nie ma możliwości wykupu lokali w blokach od gminy za 1 proc., szczególnie lokali socjalnych.
- Jeśli widzimy podpisy mieszkańców, którym gmina wyremontowała mieszkania, a teraz mamy je sprzedawać za 1 proc. to jest nierealne. Dajemy palec a chce się odrąbać rękę. Na miłość boską, proszę sobie kupić mieszkanie na wolnym rynku i jak większość mieszkańców Starachowic zapłacić z własnych zarobionych pieniędzy. Stale jest mało, a dajemy bardzo dużo - mówił M. Materek dodając, że gmina nie działa na rzecz wspólnot, bo one mają swoich zarządców, które działają w ich imieniu.
Korzystne warunki?
Marcin Gołębiowski zastępca prezydenta Starachowic zapewnił, że ci, którzy nie są zainteresowani wykupem mogą pozostać w swoich lokalach a okres spłaty rat wykupu został wydłużony.
- Dla przykładu koszt wykupu mieszkania przy ul. Robotniczej według szacunków to 120 tys. za lokal 35 m.kw. Przy zastosowaniu bonifikaty wykup wychodzi za ok. 65 tys. zł. Na początek musi wpłacić 10 proc. tj. ok. 6 tys. zł. Potem ok. 5 tys. zł rocznie, to są bardzo preferencyjne warunki. To jest zasób gminny, którym my zarządzamy i musimy też o to dbać. W interesie gminy nie jest wysprzedawanie majątku gminnego. Gdzie jest zasadne będziemy z kosztów schodzić, ale musimy zaspokajać potrzeby mieszkaniowe mieszkańców o niskich dochodach.
- To gmina decyduje o wysokości i przyznawaniu bonifikat, ma przy tym bardzo dużą swobodę - mówiła radca prawna.
Radny Dariusz Lipiec dał przykłady miast w kraju, gdzie wysokość bonifikaty jest uzależniona od czasu zamieszkiwania i sięga nawet 95 proc.
- W interesie miasta jest sprzedaż tych lokali, wykup dotyczy ludzi niemajętnych, dlatego ustalmy jedną stawkę bonifikaty dla wszystkich - 50 proc. - wnioskował dodając, że obecny poziom bonifikaty spowoduje niską sprzedaż.
Większość "za"
Radny Sylwester Kwiecień przypomniał, że to starachowicka lewica ponad 20 lat wprowadziła daleko idące bonifikaty na poziomie 95 proc. przy wykupie mieszkań.
- Była taka potrzeba chwili, sytuacja finansowa w mieście, bezrobocie, zaległości wobec miasta i brak pieniędzy na remonty. Na tamten czas to była bardzo dobra decyzja, ale czy warunki są porównywalne? - nie. Bo kto chce może pracę znaleźć. Pytanie jest, czy chcemy szybko sprzedać ten majątek? Wtedy można zastosować wysoką bonifikatę. Ale jest ryzyko, czy ten ktoś kto wykupi będzie go stać na regulowanie należności? Ta uchwała wnosi poprawki mieszkańców i będą za nią głosował.
Brak zaległości czynszowych to zasadniczy warunek wykupu mieszkania. Zasadnicza kwota bonifikaty nie uległa zmianie - wynosi 30 proc. wartości mieszkania dokonanej przez rzeczoznawcę, przy czym trzeba się liczyć z doliczonymi kosztami np. wymiany stolarki okiennej czy drzwiowej, jeśli była taka robiona w ostatnim czasie.
Za przyjęciem uchwały głosowało 16 radnych, dwóch było przeciw: Dariusz Lipiec, Dariusz Nowak, dwóch się wstrzymało od głosu: Dariusz Grunt i Rafał Lipiec.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie