
To nie będzie spalarnia tylko instalacja odzysku energii. Mówimy o spalaniu frakcji palnej tego, co się nadaje do recyklingu. Do zakładu nie będą przywożone śmieci, tylko paliwo w szczelnie zamkniętych kontenerach, które będą podpinane do hal. Nie będzie góry śmieci, tylko paliwo - wyjaśnia M. Pocheć.
Miały być spalane wysuszone osady z oczyszczalni ścieków, ale po konsultacjach z mieszkańcami wycofaliśmy się z tego pomysłu - dodaj prezydent. - Każdy mieszkaniec może zweryfikować osobiście, jak działa taka instalacja (np. w Krakowie). Na obecną chwilę nie mamy możliwości wsparcia ZEC w budowie tej instancji, nie ma też możliwości pozyskania funduszy z zewnątrz. Ale budowa takiej instalacji przyniosłaby wyłącznie korzyści dla mieszkańców i spółki, która mogłaby poszerzyć grono swoich odbiorców. Nie mamy alternatywnego źródła energii, dlatego jesteśmy dyskwalifikowani we wszystkich konkursach na pozyskiwanie funduszy.
Elżbieta Śreniawska, szefowa Rady Nadzorczej
Rada Nadzorcza przygląda się tym wynikom - jak się mają przychody do kosztów, żeby się nie okazało, że jedna spółka ciągnie drugą i odwrotnie. Inwestycje w przyszłości będą nieuniknione. Skąd wziąć na to pieniądze, na razie nie wiadomo. Ceny energii cieplnej zależą od kosztów zewnętrznych, niezależnych od spółki, dlatego zapobiegawcze działania są konieczne.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
jeśli dojdzie do jej powstania, mieszkańcy będą musieli pożegnać M. Materka!
wy*ierdalać ze Starachowic z tą spalarnią śmieci!
JAK ZARZĄDCY SOBIE NIE RADZĄ TO ZNACZY MŻE ZOSTALI NIEWŁASCIWIE WYBRANI ?