Jeden wiadukt w budowie a drugi nie wytrzymuje natężenia

Kierowcy z niecierpliwością oczekują na oddanie do użytku budowanego wiaduktu w Starachowicach Zachodnich. Powodem jest nie tylko wciąż nieprzejezdny przejazd kolejowy. Ze względu na natężenie ruchu na drugim wiadukcie przy Al. kard. Wyszyńskiego nawierzchnia zaczyna się "sypać" - alarmują Czytelnicy.

Sezon zimowy ma to do siebie, że za każdym razem wychodzą jakieś ubytki w nawierzchni. Przykładem jest Al. kard. Wyszyńskiego, gdzie ostatnio trudno było przejechać, ze względu na dziury. Powodem - zdaniem naszych Czytelników - jest fakt, że istniejący wiadukt nie wytrzymuje natężenia, w związku z potokiem samochodów, które codziennie tamtędy przemierzają. 

- Końca prac w Starachowicach Zachodnich nie widać. Przejazd wciąż jest nieprzejezdny. Cały ruch skierowany jest na istniejący wiadukt, który mocno ucierpiał i za chwilę będzie wymagał gruntowego remontu. Cyklinie nawierzchnia jest łatana, ale coraz częściej trzeba jeździć wiaduktem slalomem - alarmuje kierowca.  

Jak informowały służby powiatu, zakończenie inwestycji w Starachowicach Zachodnich zaplanowane zostało na koniec I kwartału 2025 roku.

Do wykonania pozostały elementy wykończeniowe i zmiana organizacji ruchu na przejeździe kolejowym. Niewykluczone, że coś może się jednak przedłużyć...

- W celu maksymalnego wykorzystania funduszy możliwych do pozyskania z Polskiego Ładu, Powiat dąży do rozszerzenia umowy o dodatkowe odcinki dróg, co może spowodować przesunięcie ostatecznego terminu zakończenia inwestycji - informowała Anna Ciesielska, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Starachowicach.dodaje A. Ciesielska. - Obecnie trwają rozmowy z Generalnym Wykonawcą w sprawie możliwości wcześniejszego otwarcia dla ruchu wiaduktu, co uzależnione jest również od wydania przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego decyzji o pozwoleniu na użytkowanie. Dopuszczenie do ruchu przejazdu kolejowego będzie możliwe po zatwierdzeniu zmiany organizacji ruchu, która jest aktualnie procedowana - dodaje.