
Ta informacja przekazana przez osobę zgłaszającą postawiła starachowickich ratowników na nogi. W niedzielne (14 maja), wczesne popołudnie do stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej wpłynęło zgłoszenie dotyczące kobiety, z którą nie można nawiązać kontaktu. Na miejsce wysłany został zastęp z JRG.
Wspomniany sygnał dotarł do strażaków ok. godz. 14.37. - Zostaliśmy poproszeni o pomoc w otwarciu mieszkania na ul. Zgodnej w Starachowicach - tłumaczył Radosław Król, dyżurny operacyjny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Istniało bowiem zagrożenie, że kobiecie mogło stać się coś złego. Na szczęście był to tylko fałszywy alarm. - Okazało się, że kobieta spała w mieszkaniu – dodał dyżurny KP PSP.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Redakcja kolejny raz nabija swoje łamy i statystyki zbędnymi artykułami.