Reklama

Ekipa z gminy Pawłów wzięła rewanż. To się nazywa lider przez duże L

25/04/2021 19:06

Jeśli ma się w swoim zespole zawodnika o takim potencjale i umiejętnościach, śmiało można myśleć o wygranych w ligowych potyczkach. Niedzielne popołudnie należało do futbolistów Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów i lidera drużyny Mirosława Kalisty. Grający szkoleniowiec popularnych żółto-niebieskich czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców w meczu 16. kolejki A klasy gr. III z LZS-em Samborzec.

- Oczywiście cieszymy się nie tylko ze zwycięstwa, ale przede wszystkim ze stylu w jakim go odnieśliśmy. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra mieliśmy nadzieję, na rewanż i to się udało z nawiązką – przyznał Mirosław Kalista, grający szkoleniowiec Arki Pawłów, który niemal w pojedynkę ograł wicelidera rozgrywek – LZS Samborzec. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku, "Arkowcy" stracili punkty po porażce 0:2. Podczas niedzielnej potyczki zamierzali zrobić wszystko, by w pierwszym spotkaniu rewanżowej rundy rozgrywek wypaść na własnym obiekcie jak najlepiej.

Na kilka dni przed rozpoczęciem rywalizacji z obozu gospodarzy coraz częściej dochodziły głosy, że batalię z wiceliderem do którego przed tą serią gier tracili tylko 3 "oczka" rozpoczną w nieco innym, wariancie taktycznym. Trener Kalista wraz z najbliższymi współpracownikami, w tym kierownikiem zespołu Mateuszem Kwietniem chcieli zaskoczyć rywala ustawieniem z trójką środkowych defensorów i dwoma typowymi, wahadłowymi. Rys taktyczny pokrzyżowały jednak kontuzje. Stąd wariant z zestawieniem bloku obronnego, składającego się z 4 graczy.

Posunięcie okazało się strzałem w 10, bowiem Arka w pierwszej odsłonie nie dopuściła pod własne pole karne zbyt często teamu z Samborca. Skuteczna postawa w szeregach defensywnych, zaowocowała tym, że komfort grania mieli futboliści przednich formacji. W 22. minucie Mirosław Kalista kapitalnym uderzeniem pod poprzeczkę umieścił futbolówkę w siatce i zrobiło się 1:0 dla miejscowych. Arka wcale nie zamierzała zdejmować nogi z gazu. Przed zmianą stron, ponownie grający szkoleniowiec był w stanie zachować zimna krew w szesnastce przyjezdnych. Druga połowa przyniosła kolejne, dwa gole w wykonaniu 29-letniego snajpera, który podczas zimowej przerwy zakończył współpracę z Łysicą Bodzentyn, w całości skupiając się na pracy dla klubu z Pawłowa.

Postawa żółto-niebieskich zapewne musiała przypaść do gustu nie tylko fanom, którzy z niecierpliwością czekali na pierwszy tej wiosny, oficjalny pojedynek o punkty. Konfrontację na szczycie ligowej tabeli obserwował Krzysztof Charemski. Sekretarz gminy Pawłów nie ukrywał zadowolenia z triumfu gospodarzy. Gmina Pawłów, która przede wszystkim stawia na rozwój sportowej infrastruktury, doczekała się teamu na miarę walki o najwyższe cele. 

Jeden z nich został już zrealizowany. Dzięki wygranej, Arka zrównała się w liczbie zdobytych punktów z LZS-em Samborzec i ponownie zasiadła w fotelu wicelidera A klasy gr. III.

A klasa gr. III
16. kolejka (25 kwietnia)
GKS ARKA PAWŁÓW - LZS SAMBORZEC 4:1 (2:0)
1:0 Mirosław Kalista (22), 2:0 Mirosław Kalista (40), 3:0 Mirosław Kalista (47), 3:1 Arkadiusz Rewera (49), 4:1 Mirosław Kalista (83)
Sędziował: Rafał Rzeszutek (Starachowice)
ARKA: Kowalski Ż - Koprowski Ż (50. Zieja), Kostrzewa, Kołodziejski, D. Styczyński, Bado (57. Kupisz), R. Orczyk, Linek (46. Wiącek), Jankowicz (57. Kr. Zapała), Kończak (85. Kulik), Kalista. Trener: Mirosław Kalista.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do