
Takich sytuacji, zwłaszcza teraz w trakcie upalnych dni, nie brakuje. Również z udziałem mieszkańców naszego regionu. O tym jakie zagrożenie niesie za sobą pozostawianie nawet na kilka minut dziecka w rozgrzanym aucie, mogliśmy przekonać się w czwartkowe przedpołudnie. W ostatnim dniu czerwca niefortunny zbieg okoliczności sprawił, że mający zaledwie 8 miesięcy chłopiec znalazł się w niebezpiecznej pułapce.
Do zdarzenia o jakim poinformowała Komenda Powiatowa Policji doszło 30 czerwca na ul. Żeromskiego w Starachowicach. Ok. godz. 10 zaniepokojona sytuacją mama dziecka, w obliczu bezradności zadzwoniła na numer alarmowy. Z relacji kobiety wynikało, iż w samochodzie osobowym pozostawione zostało 8-miesięczne dziecko. Kiedy kobieta wróciła, nie była w stanie otworzyć drzwi auta. Te zatrzasnęły się. Co również miało spore znaczenie, kluczyki którymi można by dostać się do środka, również znalazły się w pojeździe.
- Na miejscu natychmiast pojawili się funkcjonariusze wydziału prewencji, którzy podjęli interwencję. W międzyczasie o zdarzeniu powiadomiony został zespół ratownictwa medycznego – powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Stróże prawa nie mieli zamiaru czekać. Działali sprawnie.
- Z informacji przez nich uzyskanych wynikało, że drugi komplet kluczy od samochodu mógłby dostarczyć na miejsce ojciec dziecka. Mężczyzna przebywał jednak w tym czasie poza Starachowicami. Dojazd i dostarczenie kluczy zająłby mu co najmniej kilkanaście minut – dodał rzecznik Kusiak.
Policjanci podjęli zatem decyzję, by wybić szybę i uwolnić chłopca z auta. Tak się stało. - Funkcjonariusze w sposób w pełni bezpieczny dostali się do środka pojazdu. 8-miesięczne dziecko było przytomne. Stróże prawa zachowali się w pełni profesjonalnie, przekazując chłopcu m.in. picie – zaznaczył oficer prasowy starachowickiej KPP. Dziecko zostało ponadto opatrzone przez ratowników medycznych i przekazane matce.
- Ta historia miała swój szczęśliwy finał. W trakcie upalnych dni warto pamiętać jednak o tym, że podobna sytuacja może doprowadzić do ludzkiej tragedii – podkreślają policjanci. Jak zatem najlepiej zachować się w momencie, w którym dziecko zostanie zatrzaśnięte w samochodzie?
- Jeśli jesteś przechodniem i dostrzegasz dziecko zatrząśnięte w aucie, a na zewnątrz panują upały, to nie powinieneś ani chwili się zastanawiać tylko jak najszybciej reagować. Przede wszystkim wezwij służby: zadzwoń pod numer 112 lub do straży miejskiej. Jeśli widzisz taką potrzebę (np. dziecko płacze, jest oblane potem), to masz prawo także zbić szybę – jednak pamiętaj o bezpieczeństwie dziecka w środku – radzą eksperci.
W sytuacji, gdy nie możemy otworzyć samochodu, a w środku jest dziecko, najlepszym rozwiązaniem jest skontaktowanie się ze specjalistami zajmującymi się awaryjnym otwieraniem samochodów. Musimy jednak pamiętać, że jest to dobra opcja jedynie wtedy, gdy temperatura nie jest zbyt wysoka. Gdy grzeje słońce, to najważniejszy jest czas, a wtedy trzeba zdecydować się na inny krok – wybicie szyby.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To była jednak głupota matki, która jak wynika z relacji wcześniej zostawiła w takim upale dziecko w samochodzie a gdy po niego wróciła okazało się , że kluczyki są w samochodzie. Potem wezwała policję zamiast samej wybić szybę....
Tygodnik zamiast napiętnować pozostawienie małego dziecka w rozgrzanym samochodzie pisze o „ niefortunnym zbiegu okoliczności „..Brak myślenia naraził życie malucha i dodatkowo zaangażowano służby - policja i pogotowie.To powinno się skończyć wysokim mandatem...