Bezpłatna komunikacja w Starachowicach: milion pasażerów w 2024 roku, prezydent Marek Materek o kosztach i planach inwestycyjnych - czy warto?

Dwa lata temu 1 kwietnia w Starachowicach wprowadzono bezpłatną komunikację miejską. Prezydent miasta nie kryje zadowolenia z 4 milionów pasażerów, którzy przejechali autobusem w minionym roku. Koszty wozokilometra są jednak dwukrotnie wyższe niż np. w Kielcach. Czy zatem było warto?

W tym roku miejską komunikacją przejechało już milion pasażerów, od wprowadzenia bezpłatnych przewozów to ponad 7,5 mln osób. W 2021 roku z bezpłatnej komunikacji skorzystało 1,8 mln osób, 2022 rok był czasem przejściowym. Od tej pory liczba pasażerów systematycznie rosła do 4 milionów osób przewiezionych w 2023 roku. Najlepszy wynik został osiągnięty w październiku, kiedy to autobusem jechało 388 tysięcy pasażerów, co wynika z elektronicznego systemu liczenia. 

W styczniu 2024 roku odnotowano -340 tys. pasażerów, w lutym - 320 tysięcy a marcu - 359 tysięcy - w sumie ponad milion osób.

- Bezpłatna komunikacja to kropla nad "i" projektu, dzięki któremu obraz komunikacyjny miasta diametralnie się zmienił. To również 20 nowych autobusów, modernizacja bazy komunikacyjnej, warsztatu oraz centrum dyspozytorskie ze stacją na paliwo CNG - zachwala prezydent Marek Materek przyznając, że koszt wozokilometra jest wysoki, ale wynika to z kilku powodów. - Ten koszt jest faktycznie wysoki gdyż gmina chciała odliczyć podatek VAT i został odliczony, ale przez to jako miasto musimy dzierżawić spółce komunikacyjnej autobusy i w rekompensacie uwzględniamy te ok. 5 mln zł rocznie, co wchodzi w koszt wozokilometra. Te koszty dzierżawy miasto przekazuje to ZECowi a ZEC potem miastu w ramach rozliczenia, co znacząco wpływa na koszty. Drugim istotnym czynnikiem jest brak wpływów z biletów. Wcześniej koszt wozokilometra był pomniejszany o wartości sprzedanych biletów, teraz mamy o ok. 2 mln zł mniej do budżetu z tego tytułu. Kolejna rzecz to mamy autobusy na paliwo CNG, które jest droższe w utrzymaniu niż diesel, na którym jeździliśmy wcześniej. 

Wozokilometr kosztuje w Starachowicach ponad 18 zł, z czego ok. 5 zł to dzierżawa autobusów a ok. 2 zł to koszt biletów, oraz koszty paliwa - wyjaśnia prezydent. 

To niemal dwa razy tyle co w Kielcach, czy warto zatem było wprowadzać bezpłatną komunikację?

- Zdecydowanie - uważa prezydent dodając, że miasto odzyskuje 5 mln zł w ramach VATu z tytułu dzierżawy. 

Jeśli chodzi o komunikacyjne plany, to w planach jest zakup 5 autobusów z napędem elektrycznym oraz parking dwupoziomowy przy starachowickim szpitalu. Na bazie MZK ma powstać farma fotowoltaiczna, by obniżyć koszty.