Dorota Kolarska, dwójka Lewicy w wyborach do Europarlamentu w Starachowicach

Dostępność schronów dla cywili na wypadek zagrożenia zbrojnego, problem z dostępnością mieszkań dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego, a także wykluczenie transportowe – to tematy jakie podczas wizyty w Starachowicach poruszyła kandydatka w wyborach do Parlamentu Europejskiego Dorota Kolarska.

W ostatni wtorek maja Dorota Kolarska, "dwójka" na liście Lewicy do Parlamentu Europejskiego odwiedziła m.in. dwa świętokrzyskie miasta: Skarżysko-Kamienną, a także Starachowice. Podczas konferencji prasowej odniosła się do aktualnej sytuacji w Europie.

- W wyborach, które odbędą się 9 czerwca kandyduję, bowiem od kilku lat związana jestem z polityką europejską. Wiem w jaki sposób pozyskiwać środki unijne, wiem jak dbać o interesy Polski - powiedziała w czasie spotkania. - Przed nami niezwykle ważna kadencja. Przed krajem stoi ogromna szansa na to, by powalczyć o pieniądze, które mogą rozwiązać wiele problemów. Jako Lewica mówimy jasno: potrzebujemy Europy, która odpowiada na kryzys mieszkaniowy, wykluczenie komunikacyjne, która zapewnia środki na transformację energetyczną – podkreśliła.

Jak dodała kandydatka, Polska i Europa potrzebują obecnie dużych projektów inwestycyjnych. - Dlatego tak ważne są inwestycje w mieszkania, transport, rozwój kolei i autobusów. Potrzebujemy inwestycji w energię jądrową. Cieszę się, że możemy spotkać się z mieszkańcami Starachowic. Na mapie województwa to miasto, które posiada perspektywy i nadzieje. W tą stronę powinniśmy zmierzać jako Europa. Europa potrzebuje również strategii gospodarczej oraz przemysłowej. Nie może być tak, że z biegiem czasu zamykają się zakłady, pojawiają się zwolnienia pracowników. Warto zatem inwestować w przemysł zielony – zaznaczyła.

Dorota Kolarska mówiła ponadto o schronach dla mieszkańców, w kontekście potencjalnego konfliktu zbrojnego. - Bezpieczeństwo to słowo odmieniane przez wszystkie przypadki. W Polsce przez ostatnie 30 lat doszło do zapaści w kwestii obrony cywilnej. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, w tym momencie tylko 4 proc. ludności może liczyć na schronienie. To zatrważające statystyki. W przypadku wojny większość ludzi nie będzie mogła znaleźć schronienia. Jako Lewica będziemy o to walczyć. W 2024 r. nasze bezpieczeństwo jest niezwykle istotne – stwierdziła.