
Pacjenci starachowickiego szpitala skarżą się na długie oczekiwanie w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. - Czy tam zawsze trzeba odczekać godziny, bo inaczej człowiek nie wiedziałbym, że był u lekarza? - pytają rozgoryczeni pacjenci.
W ostatnim czasie odebraliśmy kilka telefonów i zgłoszeń od zniecierpliwionych oczekiwaniem na SOR pacjentów.
- Rozumiem, że potrzeba czasu na wykonanie badania, potem oczekiwanie na wyniki, ale nie rozumiem kompletnie sytuacji, gdy pacjent czeka w poczekalni, a nikt z personelu się nim nie zainteresuje, jakby dla zasady musiał odsiedzieć swoje. Przecież gdyby na bieżąco obsługiwali tych ludzi, nikt by im głowy nie suszył i nie domagał się przyjęcia - mówi kobieta, która ze starszą osobą oczekiwała od godziny 19.00 do północy, zanim w końcu lekarz zdecydował się przyjąć pacjentkę na oddział. - Przecież nikt tam dla przyjemności nie przychodzi. Widać były powody, skoro wizyta w SOR skończyła się hospitalizacją.
- Po godz. 11.00 byłam już z mamą na SOR. Wieczorem została przyjęta na oddział. Siedzenie ze starszą osobą na krześle, gdzie nogi puchną i krzyż szwankuje naprawdę nie należy do przyjemności. Zrozumiałabym, gdyby była pełna poczekalnia osób. A tak jeszcze dwóch innych pacjentów, którzy tak samo jak my wypatrywali kogoś z obsługi, kto się raczy zająć problemem. A jak już upomnisz się o swoje, to jest traktowany jak wróg pierwszej kategorii. Trzeba mieć zdrowie, żeby chorować - mówi córka pacjentki pytając, czy maksymalny czas oczekiwania na SOR to nie są cztery godziny?
Zasady przyjęć
Jak informują służby szpitala, Szpitalny Oddział Ratunkowy udziela pomocy pacjentowi wyłącznie w stanach nagłego zagrożenia życia i zdrowia!
- Hospitalizacja w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym rozpoczyna się w momencie rejestracji pacjenta w systemie i od tego momentu jest w toku - wyjaśnia Małgorzata Kałuża z PZOZ w Starachowicach. - Pacjent bezpośrednio po przybyciu przechodzi procedurę segregacji medycznej w oparciu o tzw. system TRIAGE, polegający na ocenie stopnia zagrożenia życia. Na tej podstawie następuje kwalifikacja do jednej z 5 kategorii oczekiwania na badanie lekarskie (tabela poniżej).
Kolor czerwony oznacza przypadek nagły, który nie może czekać i powinien być przyjęty niezwłocznie. Niebieski kolor jest przypisany pacjentowi, który jest przyjmowany ambulatoryjnie i może to trwać nawet do 360 minut a zatem sześć godzin.
- Informacje na temat kategorii (priorytetów triage`owych) i przypisanych im czasów oczekiwania są umieszczone w widocznych miejscach w poczekalni dla pacjentów - dodaje M. Kałuża. - O czasie oczekiwania na badanie przez lekarza decyduje wyłącznie stan pacjenta i charakter stanu nagłego. Pacjenci, którzy są w stanie bezpośredniego zagrożenia życia (priorytet 1) w ogóle nie czekają na badanie - są oceniani natychmiast i równocześnie wdrażane są medyczne czynności ratunkowe. Z kolej pacjenci ambulatoryjni (priorytet 5) mogą czekać na zbadanie przez lekarza przez okres sięgający nawet do 6 godzin. W razie potrzeby dokonywana jest powtórna ocena segregacyjna i zmiana kategorii.
Powyższa organizacja przyjęć pacjentów jest zgodna z wytycznymi Ministra Zdrowia oraz Konsultanta Krajowego w dziedzinie medycyny ratunkowej.
Kiedy na SOR?
Na Szpitalny Oddział Ratunkowy powinny się zgłaszać tylko i wyłącznie osoby wymagające udzielenia pomocy medycznej w sytuacji stanu nagłego zagrożenia zdrowia lub życia np.:
- po wypadku, urazie (np. złamanie, zranienie),
- z masywnym krwawieniem z przewodu pokarmowego,
- z nagłym bólem brzucha, ostrym zatruciem pokarmowym,
- z nagłymi zaburzeniami widzenia, słuchu, czucia, mowy,
- z nagłym silnym bólem głowy,
- z nagłą utratą przytomności lub zaburzeniami świadomości, itp.
Kiedy NIE powinniśmy zgłaszać się na SOR?
- jeśli stan zdrowia nie pogorszył się drastycznie i nagle,
- taki stan trwa od kilku dni,
- chcesz uzyskać poradę lekarską, receptę lub zwolnienie lekarskie,
- chcesz zmienić opatrunek, zdjąć szwy itp.,
- jesteś przeziębiony,
- chcesz usunąć kleszcza, itp.
W takich przypadkach należy kierować się do najbliższego lekarza POZ lub do Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej
Kod medyczny | Typ przyjęcia | czas oczekiwania |
Czerwony | nagły | niezwłocznie |
Pomarańczowy | pilny | 10 minut |
Żółty | odroczony | do 60 minut |
Zielony | standardowy | do 240 minut |
Niebieski | ambulatoryjny | do 360 minut |
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
JAK SIĘ OKAZUJE , CERTYFIKAT MINISTERSTWA TO JEDNO A SZARA RZECZYWISTOŚĆ TO DRUGIE. SOR W SZPITALU NIGDY NIE DZIAŁAŁ DOBRZE I NIE SZANUJE SIĘ TAM PACJENTA.. TRAKTOWANY JEST JAK PRZEDMIOT A NIE ŻYWA I CZUJĄCA ISTOTA...
Narodzie. Cierpliwości się ucz. SOR to ewenement w polskiej Ochronie Zdrowia. Byłam kilkakrotnie z ciężko chorym 93 letnim ojcem. Mogę powieść napisać. Pesel najważniejszy. Pogarszający się stan zdrowia zawsze był wskazaniem do przyjęcia na oddział.Nawet ze skierowaniem lekarza POZ. Ale musiał przejść tzw. triaż. Godziny siedzenia i czekanie na obejrzenie i decyzje Bogów. Rodzina - wróg największy. Ojciec zmarł. Na koniec swojego żywota był w domu. Lekarz prywatnie robił co mógł, żeby nie cierpiał. Ja omijam SOR z daleka. Ten patologiczny system funkcjonuje w całym kraju.
Jak to mówią ryba psuje się do głowy. Czy widzieliście kiedyś dyrektora szpitala lub jego zastępców wśród ludzi oczekujących na przyjęcie czy to na SOR- czy do przychodni specjalistycznej ? Pytanie było retoryczne bo odpowiedż nie trudno zgadnąć . Tam od wielu lat nie ma dyrektora któremu zależy na pacjentach. Obecnej jak i poprzednim dyrektorom zależy tylko na kasie co miesiąc a wielu pracowników nawet nie wie jak wygląda pani czy pan dyrektor. A pacjenci to dla nich jak i dla personelu zło konieczne a najlepiej to było w czasie pandemii bo kasa szła , a do roboty nie wiele.
Ryba psuje się od głowy. Wielokrotnie zdarzają się sytuacje gdy na SOR przychodzą po poradę osoby, które nie dostały się do swojego lekarza rejonowego. Potem zdziwienie, że trzeba czekać i siedzieć w kolejce. Poza tym szpital zamknięty bo covid- żle, czynny normalnie jeszcze gorzej. Pora się zdecydować.
Wiadomo przecież ze musza wypic wiadro kawy ,przy tym troche plotek i dopiero sie ku…biora za robota.Sam kiedys czekałem 6 godzin na pierdzielony wypis to zrobilem taka wojnę ze musieli wołać ochroniarzy zebym sie uspokoił