Reklama

Boisko, które kopie?

Czy to możliwe, by na boisku zamiast kopać piłkę, być kopanym... i to przez prąd. Ponoć takie sytuacje się zdarzają na nowo wybudowanym kompleksie sportowym przy Szkole Podstawowej nr 10 w Starachowicach.


Z prośbą o interwencję zwrócił do się do redakcji rodzic dziecka, które z nieukrywaną szczerością przyznało, że "nie idzie na dziesiątkę grać w piłkę, bo tam kopie prąd".

- Zdziwiłem się mocno, jak to w ogóle możliwe, bo przecież obiekt dopiero został oddany do użytku. Ale z drugiej strony, być może coś jest nie tak z instalacją podziemną skoro, młodzież ma takie odczucie. A szkoda, bo boiska nowe, funkcjonalne, tylko szkoda, że nie służą dzieciom, zwłaszcza teraz w wakacje, kiedy mają więcej wolnego czasu - ubolewa pan Marek, dodając, że zdanie syna podzielają inni chłopcy, którzy również rezygnują z gry w piłkę na dziesiątce.
- Naprawdę, jak się dotknie bramki albo ogrodzenia, prąd przechodzi - mówi pierwszy napotkany chłopiec na boisku.
Problem nie jest natomiast znany służbom miejskim.
- Nie było żadnego zgłoszenia ani do urzędu ani do dyrekcji szkoły - mówi Marek Materek, prezydent miasta. - Dyrekcja szkoły ma specjalny granulat, żeby do takich sytuacji nie dochodziło i boisko jest konserwowane na bieżąco. Jeśli takie zdarzenie miało miejsce to tylko dlatego, że po deszczu granulat, który jest używany do konserwacji boiska, został zmyty. Musiał to być jednostkowy przypadek, skoro nikt nam takiego problemu nie zgłaszał.
Potwierdza to Renata Samela, dyrektor SP nr 10.
- Ani uczniowie, ani nauczyciele w ciągu roku szkolnego nie zgłaszali nam podobnego problemu. Szkoła jest otwarta, można zgłaszać takie przypadki bezpośrednio do nas. Mogę tylko przypuszczać, że ma to związek, ze zbyt dużymi opadami deszczu, który wypłukuje środek konserwujący. Będziemy mieć to na uwadze - zapewnia R. Samela.Tymczasem podobne przypadki zdarzały się w Polsce. Tam jednak nie zbagatelizowano sprawy i natychmiast na boisku pojawił się wykonawca. Po sprawdzeniu okazał się, że niemiłe uczucie lekkiego porażenia powoduje ponoć sztuczna nawierzchnia, która elektryzuje się w podczas styczności z obuwiem sportowym. To prawa fizyki, które nie zagrażają bezpieczeństwu.

Jak wyjaśnił na łamach portalu polskatimes właściciel firmy specjalizującej się w budowaniu obiektów sportowych: "sztuczna nawierzchnia pocierana przez sportowe obuwie powoduje elektryzowanie się, a przy dotknięciu części metalowych uczucie uderzenia prądem. Porażenie jest dziesięciokrotnie niższe od dopuszczalnego. Nie ma więc powodów do paniki czy zaniepokojenia. Dzieciom nic nie zagraża - zapewnia dodając, że jedyną radą jest spryskiwanie co jakiś czas nawierzchni rozcieńczonym płynem do naczyń".







 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do