
Spotkania Pucharu Polski na szczeblu okręgu mają to do siebie, że rządzą się swoimi prawami. To jakże popularne w futbolowym świecie stwierdzenie idealnie oddaje to, co wydarzyło się w środowe popołudnie na obiekcie w Pawłowie. Arka pod wodza grającego szkoleniowca Mirosława Kalisty dwukrotnie prowadziła w rywalizacji ze Starem Starachowice. Ostatecznie do kolejnej rundy awansowali popularni czarno-zieloni.
- Spotkania ligowe to jedno. Rozgrywki Pucharu Polski na szczeblu okręgu traktujemy jako świetną przygodę, a przy okazji formę promocji – zapowiadał przed pierwszym gwizdkiem arbitra trener Arki Mirosław Kalista. Trzy dni wcześniej, jego podopieczni po wyjazdowej wygranej ponownie zasieli w fotelu lidera świętokrzyskiej A klasy gr. III.
Do potyczki w ramach IV rundy przystępowali w roli drużyny, która mogła postarać się o sprawienie nie lada niespodzianki. I biorąc pod uwagę przebieg boiskowych wydarzeń, trzeba przyznać, iż była tego bliska. Żółto-niebiescy prowadzili bowiem dwukrotnie z faworyzowanym i naszpikowanym zawodnikami mającymi co najmniej III-ligową przeszłość Starem Starachowice.
Minął zaledwie kwadrans, a gospodarze radowali się z trafienia na 1:0. Rezultat otworzył Mirosław Kalista. Ten sam zawodnik w 55 minucie ponownie wpisał się na listę strzelców. Kłopoty ekipy z gminy Pawłów rozpoczęły się w 67 minucie kiedy za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę murawę musiał opuścić Michał Wojton. To pozwoliło podopiecznym Tadeusza Krawca na swobodne rozgrywanie piłki i tworzenie kolejnych sytuacji w polu karnym rywala. W bramce Arki dwoił się i troił Dawid Kalista, ale wszystkich strzałów jakie były skierowane w jego kierunku, nie był w stanie wyłapać. W doliczonym już czasie gry Michał Grunt ustalił rezultat potyczki na 4:2 dla starachowickiego teamu.
Ambitnym futbolistom Arki, mimo że ich przygoda pucharowa dobiegła końca z pewnością należą się wielkie brawa. Star natomiast niebawem będzie mógł koncentrować się nie tylko na walce o punkty i szczyt IV-ligowej tabeli. Trener Krawiec to jeden z niewielu szkoleniowców, którzy mieli okazję zasmakować wygranej w rozgrywkach PP na szczeblu ŚZPN. Czy tym razem ze Starem uda mu się powtórzyć wynik z minionego sezonu?
Puchar Polski na szczeblu okręgu
IV runda (6 października)
GKS ARKA PAWŁÓW – STAR STARACHOWICE 2:4 (1:1)
1:0 Mirosław Kalista (16), 1:1 Klaudiusz Marzec (24), 2:1 Mirosław Kalista (55), 2:2 Bartosz Szydłowski (80), 2:3 Jakub Chrzanowski (85), 2:4 Michał Grunt (90)
ARKA: D. Kalista - Wojton Ż CzK 67 minuta, Styczyński (75. Pożoga), Koprowski, Kupisz (75. Gulba), K. Cioroch (55. P. Cioroch), Zieja, Grudziecki, Białczak, Kończak (83. K. Orczyk), M. Kalista (83. Kulik). Trener: Mirosław Kalista.
STAR: Zacharski — Kidoń (64. Szydłowski), Gębura (46. Chrzanowski), Marzec (64. Grunt), Kosztowniak, Kaczmarek (46. Styczyński), Kozakiewicz, Fabjański, Sarwicki Ż, Moskwa, Mikos (46. Jagiełło). Trener: Tadeusz Krawiec.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo chaotyczna relacja, taka na poziomie A klasy...
Faktycznie wyeliminowanie takiej "potęgi" jak Star to była by dopiero sensacja. A gdzie ten Star gra i jakie ma sukcesy bo nigdzie nie mogę znaleźć ... ???