Reklama

Historie z wierzbnickiego rynku - Sklep "pani kupcowej" Balbiny Lucińskiej

Stoi w samym centrum wierzbnickiego rynku. Narodu tam tyle, co pluskiew w sienniku ale też nie ma się co dziwić - targ przecież. Ile za tego bycka? Piniendzy brycka - śmiechu przy tym targowaniu co niemiara. A za jałóweckę? Piniendzy łopateckę. O tak, dzieje się tam sporo.

W barwnym, niemal egzotycznym tłumie, który od świtu przewija się przez targ, słychać polsko - żydowskie nawoływania. Jeśli mnie oko nie myli, to gdzieś przemknie kolorowa cygańska chusta, co prawda cyganom nie wolno było handlować na targu w rynku, ale... Może w cieniu kamienic wirowały spódnice w rytm muzyki miasta i przemieszczały się z jednego targu na drugi. Na Małym Rynku (ulica Spółdzielcza) też handlowano, tu produktami spożywczymi. W garnkach pyszniła się maślanka, mleko i śmietana a żółtka jaj przekonywały, że lepszych nigdzie nie znajdziecie. 

Nieodłącznym elementem zakupów było targowanie. To u Żydów było prawdziwym teatrem. Kiedy żydowski kupiec już się nabiadolił, naszarpał brody, przestał zaklinać na żonę, dzieci, matkę, na bankructwo - dobijano targu. A potem szli ludziska opijać "interesa" do austerii, która stała u stóp kościoła. Wódki się tu nie sączyło, tu nie było po troszeczku, ale też nie zawsze. Przychodzono tu przecież folgę dać ciekawości i po sąsiedzku postać. 

Karczma dzierżawiona przez Żydów stanowiła główne źródło wpływów do kasy magistratu. Posiadała stajnię, alkierz, piwniczkę, izbę szynkową i izbę gościnną. Jeszcze w XIX wieku można się tu było zatrzymać i przenocować. 

Austeria - choć miejsce to z tych podlejszych (podobno, gdy ją rozbierano szczury rozbiegły się po całym mieście) to i tak cieszyła się uznaniem mieszkańców. Ot, rozrywka, której człowiek przecież łaknie.

Oprócz szynku miejskiego istniały w Wierzbniku również inne prywatne lokale podające alkohol i należące między innymi do takich nazwisk jak Dulemba, Olesiński, Czapliński, Nowakowski. W ciągu roku (1839 -1840) właściciele tychże przybytków sprzedali 2666 garncy czyli 9064 litrów okowity i nieco lepiej oczyszczonej szumówki. Gwar rozmów, któremu alkohol łagodnie towarzyszy? Czy może odwrotnie? 

Wiek XX, lata 20

Chociaż w handlu przodują Żydzi, prowadzą tu swoje malutkie sklepiki i mają zdecydowaną przewagę, to znalazł się jednak ktoś, kto przełamał żydowski schemat. Co ciekawe, tym kimś była kobieta. 

Balbina ma 27 lat, jest wdową, ma na utrzymaniu troje dzieci, niezamężną siostrę i matkę. W czasach, gdy rola kobiety sprowadza się do rodziny i prac domowych, ona bierze los w swoje ręce. Wie, że na nikogo nie może liczyć. Jest ona i szereg urzędów, w których stara się o koncesję na alkohol i w końcu ją otrzymuje. A potem to już centrum rynku, wynajęty lokal i sklep monopolowy. Codziennie dojeżdża z Michałowa do Wierzbnika, a kiedy trzeba odebrać towar wynajmuje furmankę i jedzie nią do Skarżyska, gdzie czekają na nią najlepsze wódki i likiery firmy J.A. Baczewski. Wie, że właśnie dobrym towarem, utrzyma klientelę. Sklep alkoholowy i "pani kupcowa" stają się znane w lokalnym środowisku, a Balbina idzie za ciosem i zaczyna prowadzić również wyszynk, czyli sprzedaż alkoholi na miejscu. 

Kiedy więc zbliża się godzina zamknięcia sklepu "pani kupcowa" posłusznie zamyka drzwi od frontu, ale otwiera te od zaplecza. Tam zaś zmęczeni życiem lub wyjątkowo spragnieni znajdują swoje miejsce. 

...

Sklep mieścił się pod adresem Rynek 15 (dziś to kamienica, w której znajduje się sklep z tanią odzieżą), działał od 1922 do 1946, kiedy to władze PRL nakazały zamknięcie go z tytułu, że Balbina Lucińska Mączyńska była wdową po "granatowym" policjancie (których oskarżano o współpracę z Niemcami). . 

Aneta Marciniak

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do