
Z kim jak nie z ostatnią drużyną w tabeli, kiedy jak nie teraz. Kamienna Brody (świętokrzyska A klasa gr. III) do niedzielnego spotkania 7. serii przystępowała jako drużyna, która miała nadawać ton boiskowym wydarzeniom. Na stadionie przy ul. Sportowej, zameldował się bowiem UKS Baćkowice team zamykający tabelę rozgrywek. Po ostatnim gwizdku z wywalczenia trzech punktów cieszyli się jednak goście.
Jak doszło do tego, że podopieczni Tomasza Wójtowicza, którzy w pewnym stylu mieli ograć autsajdera świętokrzyskiej A klasy gr. III, zamiast dopisać sobie 3 "oczka", przełknęli gorzką pigułkę? - Dzieje się tak, kiedy nie wykorzystuje się dogodnych dla siebie okazji – powiedział Tomasz Jackowski, kierownik zespołu z powiatu starachowickiego, którego podobnie jak zresztą wielu kibiców zgromadzonych na stadionie, zaskoczył końcowy rezultat.
Do przerwy biało-niebiescy pomimo posiadania optycznej przewagi, nie potrafili jej zamienić na trafienia. Na 15 minut przed końcem meczu, jeden błąd wystarczył do tego, by sędzia podyktował rzut karny dla przyjezdnych. Na bramkę dającą prowadzenie zamienił go Mariusz Rusiecki. Do końca pojedynku, mimo prób podejmowanych przez Kamienną, gospodarzom nie udało się doprowadzić choćby do wyrównania. Porażka z ostatnią ekipą tabeli stała się faktem. - Z pewnością po dotychczasowych spotkaniach powinniśmy mieć więcej punktów na koncie. Brakuje nam bramkostrzelnego napastnika, który byłby w stanie wykańczać dogodne sytuacje – zaznaczył kierownik Jackowski.
Dla Kamiennej była to 5 porażka poniesiona w 7 meczach. Do tej pory drużyna z Brodów odniosła jedną wygraną (2:0 na wyjeździe z Koprzywianką Koprzywnica) oraz zanotowała jeden remis (3:3 z Piastem Osiek). - Musimy się pozbierać i podnieść jak najszybciej – zaznaczył nasz rozmówca.
W dobrych nastrojach do domu wrócili natomiast gracze Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów. Dzięki wyjazdowej wygranej z Koprzywianką w Koprzywnicy, ekipa grającego szkoleniowca Mirosława Kalisty ponownie wskoczyła na pozycję lidera A klasy gr. III. Było to możliwe także dzięki porażce LZS-u Samborzec z GKS-em Świniary (0:1).
- Nie był to dla nas łatwy mecz. Gospodarze używając terminologii piłkarskiej, postawili we własnym polu karnym autobus. Nie było nam łatwo przedrzeć się przez tak zastawione zasieki – stwierdził najskuteczniejszy jak dotąd strzelec rozgrywek.
Dla Mirosława Kalisty występ od pierwszej minuty meczu okazał się nie lada wyzwaniem. Powód? Fani Arki, którzy obserwowali poprzednią potyczkę mieli jeszcze świeżo w pamięci to, co wydarzyło się na murawie w 50. minucie spotkania. Sam grający trener musiał opuścić boisko i w asyście ratowników medycznych udać się do szpitala.
- Bramka, którą zdobyliśmy w niedzielne popołudnie była dziełem Michała Wojtona, który zdecydował się na indywidualną akcję. Mariusz Jaros i ja byliśmy skutecznie pilnowani przez defensorów rywala. Cieszą przede wszystkim 3 punkty oraz to, że mogliśmy wspólnie radować się powrotu na fotel lidera. Teraz koncentrujemy się na spotkaniu Pucharu Polski na szczeblu okręgu – podkreślił Kalista.
W najbliższą środę (6 października), ekipa z gminy Pawłów podejmować będzie przed własną publicznością IV-ligowy Star Starachowice. Początek konfrontacji o godz. 15.
A klasa gr. III
7. kolejka (3 października)
KAMIENNA BRODY – UKS BAĆKOWICE 0:1 (0:0)
0:1 Mariusz Rusiecki (75)-karny
KAMIENNA: Chrząstowski - Grudniewski, Borkowski, Dobrucki (46. Karwacki), Markiewicz, Duda, Wiecha, Maciejczak, Moroń, Czajka (68. Sala), Celary (27. Szymański). Trener: Tomasz Wójtowicz.
KOPRZYWIANKA KOPRZYWNICA – GKS ARKA PAWŁÓW 0:1 (0:0)
0:1 Michał Wojton (80)
ARKA: D. Kalista - Kr. Orczyk (75. Grudziecki), Kostrzewa, Kończak, Zieja, K. Cioroch Ż (60. Wikło), Wojton, Kołodziejski Ż (65. Białczak), P. Cioroch (46. Kupisz), M. Kalista, Jaros (85. Pożoga). Trener: Mirosław Kalista.
W POZOSTAŁYCH SPOTKANIACH: KS Tarłów – Piast Osiek 1:4, Baszta Rytwiany – GKS Obrazów 3:5, LZS Samborzec – GKS Świniary 0:1, Nidzianka Bieliny – Zryw Zbigniewice 2:0.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie