Reklama

120 lat po wielkiej powodzi na Kamiennej

120 lat temu wielka powódź na Kamiennej zniszczyła dorobek życia wielu mieszkańców Wierzbnika i nie tylko. Zabrała domostwa, polowe uprawy, zakłady przemysłowe. Przyniosła biedę, łzy, widmo chorób i głodu. Do ważnej w dziejach naszego miasta historii wrócił Paweł Kołodziejski, dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.

- 120 lat temu nic nie zapowiadało takiej klęski. Początek roku był spokojny. Tą ciszę i spokój zagłuszała tylko praca w obiektach hutniczych. Zbiorniki wodne napędzające maszyny były wpisane w lokalny krajobraz. Na początku lata zaczęły się obfite opady, które niszczyły uprawy rolnicze. Wiedzieli, że będzie to fatalny rok. Kraków zalany był do połowy miasta. Klęska dotyczyła wielu miejsc w kraju. Zdjęcie wykonane tydzień po powodzi zamieszczone na pierwszej stronie Tygodnika Ilustrowanego ukazuje powagę wydarzenia. Rzeka rozerwała tamę i zalała miasto. Powódź przekreśliła dorobek hutniczy wielu ludzi. Padła pudlingarnia w Michałowie, pudlingarnia i tartak w Brodach, również w Nietulisku. Pozostał tylko Wielki Piec jako jedyna murowana budowla - opowiadał Paweł Kołodziejski, dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki. - Było widmo głodu i zagrożenie epidemiczne. Wszelka pomoc była niewystarczająca, zaraz wybucha wojna rosyjsko-japońska. Następuje zamknięcie zakładów, bieda potworna, żebrzący ludzie na ulicach Radomia. Najgorsze miało nastąpić. 

Kolej przesądza o rozwoju miasta. Koleją dowożono koks do Wierzbnika. Na budynku dworca umieszczono tabliczkę pokazującą poziom wody, jaki osiągnęła woda (ok. pół metra powyżej gruntu). Poziom wody świadczył o ogromie tragedii - tabliczka, mały artefakt świadczy o wielkiej historii. W 2010 roku ówczesny dyrektor muzeum odzyskał tabliczkę od PKP, która jest częścią stałej ekspozycji Muzeum. 

Kopię tabliczki wykonała miejscowa firma Metal Kolor. Ten symboliczny znak tamtych wydarzeń został oficjalnie przekazany na ręce Krzysztofy Probierz, dyrektor wydziału nieruchomościami PKPw Krakowie.

- Mamy nadzieję, że jak dokonany zostanie remont dworca ta tabliczka wróci na swoje miejsce - mówił P. Kołodziejski. dodając, że obiekty które były w Dolnie rzeki Kamiennej po wielkiej powodzi rozwijały się słabiej. To dworce kolejowe stały się świątynią postępu. Parafia, apteka i dworzec były wyznacznikiem Wierzbnika, który po wojnie otrzymał miano Starachowic.

- Współpracujemy z PKP od lat. Właśnie wybieramy firmę, która zagospodaruje teren zielony wokół dworca PKP Wschodnie. Liczymy, że sam budynek zyska nowy blask w najbliższych latach i będzie służył lokalnej społeczności - mówił prezydent Marek Materek.

Starosta Piotr Ambroszczyk powołując się na dobrą współpracę z PKP poinformował, że powiat jest na etapie przyjęcia kolei wąskotorowej na terenie województwa co otworzy drogę do inwestycji na tym polu.

Jak poinformował dyrektor Muzeum, we współpracy z firmą Metal Kolor placówka chce poszerzyć dostępność obiektu dla osób z dysfunkcją wzroku. Z brązu zostaną wykonane makiety dużych obiektów wielkopiecowych, by osoby niedowidzące były w stanie zobaczyć w pomniejszeniu.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do