
Ziemia świętokrzyska jest naznaczona Powstaniem Styczniowym. W każdej miejscowości są osoby, które kultywują pamięć o bohaterach sprzed 161 lat. Niektórzy mają nawet powstańcze korzenie. Doskonałym tego przykładem jest Wioletta Sobieraj gm. Wąchock, której tato był praprawnukiem powstańca styczniowego...
Adam Spadło, prapradziadek Adolfa Spadło zginął w 1863 roku. Był w gronie 19 Polaków, którzy stracili życie w bitwie pod Grzybową Górą. Niezwykłą historią bohatera i jego współbraci podzieliła się Wioletta Sobieraj, zastępca dyrektora Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.
- W 2018 roku skontaktował się z moim tatą Marian Gładyś, regionalista z Grzybowej Góry, który badał losy bitwy pod Grzybową Górą z 1863 roku. Natrafił wówczas w parafii Skarżysko Kościelne na zapiski z 19 kwietnia 1863 roku, kiedy życie stracił Adam Spadło - jak się potem okazało, którego praprawnukiem jest mój tato.
A. Spadło urodził się w 1822 roku, był kolonistą z Parszowa. W chwili śmierci miał 41 lat, był mężem i ojcem dziewięciorga dzieci (doczekał pięciu synów i czterech córek). Najmłodsze dziecko, kiedy zginął miało rok.
- Właśnie 19 kwietnia 1863 roku do Grzybowej Góry przybyli powstańcy dowodzeni przez płk. Kononowicza. Dowódca oddziału wyjechał służbowo, a oddziałem pod jego nieobecność dowodził kpt. Ludwik Michalski. Oddział liczył około 150 osób. Dołączyli do niego miejscowi, uzbrojeni w kosy - opowiada W. Sobieraj. - W tym czasie w godzinach wieczornych do Grzybowej Góry od strony "Babicy" z Kielc zbliżał się oddział Moskali pod dowództwem płk. Czengierego. Był już wieczór kiedy wojska rosyjskie wkroczyły do wsi. Tu na stłoczone wojska powstańcy otworzyli zmasowany ogień strzelecki, a następnie do boju poprowadził kosynierów ks. Agrypin Konarski. W czasie bitwy raniony zastał płk. Czengiery oraz zabity kpt. Wołoszenko, wojska rosyjskie rozpierzchły się. Do niewoli dostała się jedna kampania piechoty, która złożyła broń. Powstańcy zdobyli przeszło 150 sztucerów karabinowych i kilkanaście tysięcy ładunków. W bitwie tej poległo 86 Moskali, 19 powstańców, a rannych zastało 26 Polaków. Po bitwie oddział powstańców udał się w kierunku Końskich, gdzie połączył się z Oddziałem Czachowskiego staczając kolejną bitwę 22 kwietnia pod Stefankowem.
A. Spadło i pozostali powstańcy zostali pochowani na cmentarzu w parafii Skarżysko Kościelne. Posługę pogrzebową czynił ks. Wincenty Majewski zaś proboszcz parafii ks. Franciszek Sawicki o tym fakcie sporządził wpis w księdze parafialnej. Niestety Rosjanie zrównali z ziemią mogiłę, tak żeby nie można było czcić ich pamięci.
***
Mimo to pamięć o bohaterach trwa. Patriotyczną sztafetę pokoleń kontynuuje W. Sobieraj, która niewątpliwie umiłowanie do ojczyzny ma we krwi. Ale jak sama przyznaje do patriotyzmu podchodzi dziś zupełnie inaczej.
- Umrzeć za ojczyznę, jak głosi stara prawda, jest słodko i zaszczytnie. Ja jednak wybieram patriotyzm, który nie potrzebuje ofiar a rzetelnej i uczciwej pracy na rzecz Ojczyzny. Kiedy się dowiedziałam o tej historii, to pierwsze o kim pomyślałam, kim była wdowa po powstańcu, która pozostała z gromadką dzieci i wielką tajemnicą, którą nie mogła się z nikim podzielić. Patriotyzm i bohaterstwo były w niej, wychowując mimo wszystko dzieci, które potem służyły Polsce - dodaje. - Jako historyk staram się dziś tak mówi o historii, by była praktyczną nauką dla młodego pokolenia, z której wyciągną wnioski na przyszłość. Byśmy nie popełniali tych samych błędów i nie musieli wysyłać naszych ojców i synów na wojnę. Tak staram się wychowywać swoje dzieci, krzewiąc w nich pasję i motywując do rozwoju i działania - podsumowuje W. Sobieraj.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie