Tychów Stary. Szeptucha zaprasza w swoje skromne progi

Warto mieć marzenia i uparcie do nich dążyć. Doskonałym tego przykładem jest Monika Dygas, której determinacja doprowadziła do powstania Chaty Szeptuchy. Dom z duszą można już podziwiać.

Z radością spieszymy poinformować, że akcja pn. Wrzuć grosik dla Szeptuchy, o której pisaliśmy przed dwoma miesiącami znalazła swój szczęśliwy finał. Wówczas rozgorzała w sieci zbiórka pieniędzy, które miały pomóc w spełnieniu marzenia pani Moniki - tj. ocalić od zapomnienia część polskiej wsi. Udało się!

- Moim marzeniem jest otwarcie Chaty Szeptuchy w szopie, którą przeniosłam na swoje podwórko w Tychowie Starym (gm. Mirzec). Szopa powoli zaczyna swoje kolejne życie będąc miejscem ekspozycji różnych starych i z pozoru niepotrzebnych nikomu sprzętów - mówiła na naszych łamach Monika Dygas, która od zawsze interesowałam się starociami. - To był budynek gospodarczy na narzędzia, ale świetnie nada się na niewielką Chatę Szeptuchy, w której będzie można zobaczyć wnętrze sprzed 100 lat - dodała.

Przy ekstremalnie brzydkiej pogodzie (3 maja) doszło do narodzin Chaty Szeptuchy.

- Dziękuję moim Przyjaciołom za wspieranie mnie na drodze spełniania mojego marzenia, bo "marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia" - mówi pani Monika, którą oprócz staroci,  interesują zioła i rośliny. - Dziękuję Monice Wierzbickiej za mistrzowską organizację zbiórki na ten cel i wiarę, że to się uda. Muszę się przyznać, że ja wątpiłam, Wam wszystkim, którzy hojnie wsparliście zbiórkę "Wrzuć grosik dla Szeptuchy" i tym, którzy wspierali mnie na drodze pomysł - realizacja. Mamy to!

Chata Szeptuchy to wnętrze wypełnione przedmiotami z duszą. To jednocześnie żywa pracownia zielarska, którą można odwiedzać i z której można czerpać garściami cenną wiedzę na temat ziołolecznictwa i cudownej mocy płynącej z natury.

Szeptuchę odwiedzili już pierwsi goście, wszystkich chętnych do zobaczenia niezwykłej chaty zapraszamy do kontaktu pod nr tel. 793-572-745.