Reklama

(Pod)Miejskie historie okiem Anety Marciniak. Szlakiem Stefana Żeromskiego cz. 1

Czujesz to cudowne ciało pięknej ukochanej kobiety, tulące się do ciebie, usta szaleją z rozpaczy, nie wiedząc gdzie całować. Głowa osuwa się na piersi od wybuchów namiętności... Płoną policzki i dusimy się w uściskach cudzołożnych...

Czy to możliwe, żeby pisarz nazywany duchowym autorytetem polskiej inteligencji był jednocześnie autorem tych słów? Możliwe - bo obok powieści Stefana Żeromskiego ciekawą lekturę stanowią także jego dzienniki. Jako że pisarz został ogłoszony jednym z patronów roku 2025, przybliżmy nieco jego sylwetkę.

Przyjdzie na świat w Strawczynie, gdzie jego rodzice - Wincenty i Franciszka Józefa - dzierżawili majątek. Tu rodzinę zastanie Powstanie Styczniowe, a Wincenty - mimo, ze czynnego udziału w powstaniu nie brał, zostanie wydany przez okolicznych chłopów w ręce carskiego wroga. Solą w ich oku stała się pomoc Wincentego, której udzielał oddziałom powstańczym. Ojciec Stefana uniknie zsyłki, ale cenę rodzina zapłaci wysoką - w dosłownym znaczeniu. 

Miejscem, w którym Żeromscy zakotwiczą będą Góry Świętokrzyskie - najpierw miejscowość Krajno, a potem znane wszystkim Ciekoty. W międzyczasie Wincenty Żeromski będzie ukrywał się w Rudzie Zajączkowskiej, u swojej siostry Józefaty Saskiej. Bywający tam często Stefan z zapartym tchem słucha powstańczych opowieści, zafascynują go do tego stopnia, że Niezdoły przywołane w "Wiernej rzece"  staną się odzwierciedleniem Rudy. 

Ukochanym miejscem Stefana będą jednak Ciekoty, a w nich niewielki domek o czterech izbach, z sienią do której wchodziło się przez opleciony winem ganeczek. Ciekocki majątek także był dzierżawiony, raty dzierżawne od Wincentego odbierał Adam Ostrowski, który tak pisał o dworku: 

W sieni, po lewej stronie dwuokienna izba pani Żeromskiej. Drzwi na wprost prowadziły do obszernej kuchni, w której panował straszny nieporządek. 

Podobno zachwycać się tu można było tylko piękną, dziką okolicą. 

Jedne z najszcześliwszych chwil w życiu Stefana to rodzinne święta Bożego Narodzenia i wspólne przejazdy saniami do malutkiej świątynki w Świętej Katarzynie, z której niósł się śpiew mniszek. 

Posłuchojcie prose, uo ty miejscowości,

W chtóry sie nozwisko Zeromskiego mieści,(...) 

Beło mu przyjemnie i bardzo wesoło,

Ptoskowie śpiewały przy dworku wokolo,

Bo dworek u ojca stał przy mały dolinie,

W chtóry woda rzekom bez przestonku płynie... - pisała o ukochanym miejscu Stefana Zeromskiego Kaśka spod Łysicy, poetka z Doliny Wilkowskiej. 

Stefan - uczeń 

W 1874 roku młody Stefan dostanie się do kieleckiego gimnazjum męskiego. - numer 8 w klasowym dzienniku. Jak sobie radził z nauką? Oddajmy znów Kaśce spod Łysicy czyli Katarzynie Zaborowskiej. 

A Stefon Zeromski beł troche swawolny,

To kcioł, aby beł uod nauki wolny,

A uojciec go prosieł wszystkiemy siełami,

Jakze byś wyglodał pomiedzy gościami?

A Stefon Zeromski doł słówko powoli:

Niek uomnie tatusia już głowa nie boli!

Koze ci się ucyć, to ci na złe nie kce,

Bo cłowiek nieuu cony to jes w póniewierce.

Przecieć jo mom rozum, to rade dom sobie,

Mom uocy i nogi, także rece uobie.

Ze tatusia kochom, to uusłuchać muse,

Mino wakacyje, to do skoły ruse.

Będę się tak uuceł, zbieroł róźne wieści,

Co sie w moi głowie prawie nie pómieści.

A jak skóńceł skołe, to uukładoł ksioski,

Bo przecie som mieskoł blisko moi wioski.

Jo przecie z ty samy jezdem uokolicy,

To słychom uo Zeromskim – Kaśka spod Łysicy.

Zagłębiając się nieco w szczegóły dodajmy, ze Stefanek trzykrotnie powtarzał klasę z powodu trudności z łaciną i matematyka. Dodatkowo borykał się z problemami finansowymi - rodzina była biedna, a nasz bohater trafił w końcu na listę najuboższych uczniów gimnazjum. Pobierał także stypendium w wysokości 5 rubli. 

W "Dziennikach" zanotował następujące zakupy: skarpetki - groszy 50, trzy kajety po 10 groszy, gruszki 11 groszy, pożyczyłem na bułki 10 groszy. 

... 

Stefan sierota

Najpierw stracił matkę, która od lat borykała się z gruźlicą. Choroba była powodem, dla którego młoda dziewczyna zwróciła słowo ojcu Stefana, ale ten - szaleńczo w niej zakochany - nie chciał o tym słyszeć. Franciszka Józefa odejdzie 15 sierpnia 1879 roku, w najpiekniejszej z możliwych pór roku, gdy dzień połyskuje purpurą naparstnicy i żółcią aksamitki. Odeszła pierwsza nauczycielka Stefana Żeromskiego, ta która na "Panu Tadeuszu" uczyła go czytać. Kilka miesięcy później Wincenty Żeromski żeni się ponownie. Macochą Stefana i jego sióstr - Bolesi i Olesi - zostanie Antonina Zeitheim, z której siostrą kilka lat później połączy Stefana płomienny romans. 

Tym samym docieramy do tego, co w całej tej historii interesuje nas najbardziej czyli miłosnego życia pisarza. 

Zanim jednak Stefan odda serce Helenie - siostrze macoszki - to jego myśli zaprzątną pierwsze miłości, wśród których są Ludwika Dunin Borkowska czy Helena Skierska - córka emerytowanego wicegubernatora kieleckiego, która stała się pierwowzorem Anny Stogowskiej z "Syzyfowych Prac". 

Stefan kochanek 

- Bawi się Pani mną? 

- Kocham, kocham... mówiła cichuteńka, gdym ją miał na ustach

(...) 

...Za Stokiem miała postać tak nieszczęśliwej, że aż rozpalił się we mnie fosfór namiętności. w powozie, szczelnie prawda zakrytym, ale jadącym po szosie publiczne... o Herr Je... (O Panie Jezu...)

...

Namiętnie zaczęliśmy i namiętnie kończymy. Za tydzień wrócimy do tej historii. 

* Pisownia w cytatach oryginalna 

Aneta Marciniak

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 11/03/2025 18:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do