
Sierpień 1943. Jeszcze ciepło i słonecznie, ale w powietrzu czuć zapach zbliżającej się jesieni. Trwa wojna, ale przyrodzie to nie przeszkadza - wrzosy w pełnym rozkwicie cieszą oczy, na polach i łąkach pysznią się dziewanny, po ścianach domów wspinają się malwy, odlatują pierwsze ptaki.
Wierzbnik. Posesja przy ulicy Skalistej. Jej mieszkańcy to ludzie spokojni, nikomu nie wadzący, z dwójką dorosłych już dzieci. Ten adres to drewniany budynek mieszkalny, w ogrodzie od zachodu murowany budynek gospodarczy, z tyłu zaś - za oficyną - droga polna łącząca ulice Leśną i Skalistą. To właśnie tu pojawią się ludzie z lasu - brać partyzancka, co pozwoli sądzić, że dom ów był partyzanckim lokalem kontaktowym. Dogodne położenie blisko lasu umożliwiało szybką ewakuację. W ugrupowaniach partyzanckich przedwojenni harcerze, wśród nich Arseniusz Kufalski ps. Twardy.
- To był 31. sierpnia, po zmroku, już po godzinie policyjnej. Oddział gestapowców przypuszcza atak na posesję przy ulicy Skalistej. Napastnicy - jak się później dowiedzieliśmy - byli dokładnie powiadomieni o konfiguracji terenu i lokalizacji budynków na posesji. Do ataku Niemcy użyli ciężkiej broni automatycznej. Kanonada strzelecka ze strony atakujących trwała około pół godziny. Z terenu zabudowań nie było słychać strzałów, natomiast co jakiś czas ogień z broni maszynowej zagłuszały wybuchy granatów obu walczących stron - wspominał świadek tamtych wydarzeń (Marian Kiełek) - Nasz dom oddalony był od tych działań wojennych ok. 80 metrów. Odgłosy walki rozlegały się daleko po okolicy, nie dając szans na nocny wypoczynek. Nikt nie miał pojęcia o charakterze nocnej potyczki. Dopiero rano dowiedzieliśmy się, że Niemcy zabili jakiegoś partyzanta.
Tym partyzantem okazał się Arseniusz Kufalski.
"Twardy", Teofil Stawski (ps. Kret), Władysław Piasecki (ps. Sum) zostają zaskoczeni przy Skalistej 32 w wyniku donosów konfidentów. W czasie wymiany ognia "Kret" i "Sum" osłaniani przez "Twardego" zdołali wydostać się z posesji i uciec do lasu. Zabrali ze sobą część dokumentów. Ciężko ranny Arseniusz nie miał szans i ostatnią kulę z własnego pistoletu przeznacza dla siebie, bo nie chce wpaść w ręce Gestapo.
Miejscem związanym z Arseniuszem Kufalskim jest adres Leśna 16. Na ścianie bloku wisi tablica upamiętniająca dzielnego harcerza. Koło tablicy znak Polski Walczącej. Tablica postawiona w 1993 roku.
Arseniusz Kufalski przychodzi na świat na Wołyniu. W Szkole Zawodowej przy Starachowickich Zakładach przechodzi obowiązkowe przysposobienie wojskowe. 1 września zgłasza się ochotniczo do ochrony obiektów na terenie Starachowic - Wierzbnika, 5 września 1939 roku do Ochotniczej Kompanii por. Kazimierza Starowicza. Arseniusz Kufalski nawiązuje kontakt z działającą w konspiracji grupą harcerzy starszych kierowanych przez phm. Zygmunta Lewińskiego. Po aresztowaniu Lewińskiego działalność zostaje zawieszona, a chłopcy z oddziału przechodzą do konspiracji wojskowej ZWZ. Arseniusz Kufalski zostaje dowódcą drużyny dywersyjno - bojowej, z którą bierze udział w wielu akcjach przeciwko Niemcom.
Kwatera Główna Związku Harcerstwa Polskiego odznaczyła pośmiertnie Arseniusza Kufalskiego Krzyżem za Zasługi dla ZHP z rozetą - mieczami.
Aneta Marciniak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie