
Opuszczone domy i zachwaszczony teren przy ul. Iłżeckiej w Starachowicach są wątpliwą wizytówką miasta.
- Rudera bez drzwi i okien grozi zawaleniem, wokoło krzaki, pełne śmieci i butelek, są doskonałym miejscem schadzek amatorów picia pod chmurką. To wszystko w centrum miasta, gdzie mnóstwo samochodów przemierza każdego dnia. Wstyd, nic więcej! Kto i kiedy zrobi z tym porządek? - pyta Czytelnik.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Esteta rządzący miastem a tu taki syf przy wjeździe.... ! Takich obrazków jest multum. Ruder grożących zawaleniem mamy multum (Graniczna, Kościelna , Iłżecka ) . Taka sytuacja jest od lat ,więc niech urzędnicy nie mówią, że "prowadzą postępowanie" w tych sprawach, bo jeżeli prowadzą, to robią to nieudolnie. Właściciele tablic reklamowych też nie są anonimowi .. No cóż, ważne, że będziemy mieli płaskorzeźbę nad Lubianką , o której wręcz marzyli mieszkańcy ...
W samym rynku chałupa,gdzie dach się rozpada na oczach wszystkich odwiedzających to historyczne miejsce. Przede wszystkim ludzie przechodzą tym chodnikiem do pobliskich sklepów czy przystanku autobusowego. Jak komuś coś spadnie z tego dachu na główkę to pewnie miasto szybciej zrobi tam porządek.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Całe szczęście to teren prywatny. Inaczej nasi urzędnicy już zrobiliby porządek z tymi krzakami. Maja na to stary sposób - rżnąć do korzeni! !! Nie będą jakieś menele chować się po krzakach z piwem ! Najlepiej potem wybetonować gdzieś wyżej ustawić monitoring.