Radny Konrad Rączka nocuje w Urzędzie Miejskim - co o proteście radnego mówią związki zawodowe?

Od czwartku w sali Olimpia Urzędu Miejskiego przebywa radny Konrad Rączka. To wyraz jego protestu - jak mówi - na bierność, chaos oraz traktowanie przedmiotowe ludzi. Chodzi o przyszłość Szkoły Podstawowej nr 12 w Starachowicach, co do której rodzice i dzieci nie mają pewności.

Sobota, 29 marca, godz. 9.42 - radny Konrad Rączka kolejną noc spędził w sali Olimpia Urzędu Miejskiego, gdzie odbywają się obrady Rady Miejskiej. To tu w czwartek rodzice uczniów SP nr 12 przyszli zapytać włodarzy o przyszłość ich szkoły. Ponieważ nie otrzymali satysfakcjonującej odpowiedzi, radny pozostał, oczekując na merytoryczną rozmowę...

- Wstałem i mam nadzieję, że okrągły stół odbędzie się jak najszybciej - napisał w sobotni poranek. - W domu żona z chorymi dziećmi, do pracy nie chodzę. Z drugiej strony, nie widzę innych narzędzi na rozwiązanie problemu, jak próba strajku. Nie zamierzam tu siedzieć bez końca, to może już czas na głodówkę. Jeśli bym jednak zemdlał czy zasłabł to Straż Miejska ma problem i Pan Sekretarz Myszka. To jednak nie oni wywołali problem, konflikty, rywalizacje, podział czy strach w społeczeństwie. Jeśli ktoś by chciał mnie odwiedzić to dziś i jutro wejście od Straży Miejskiej - zaprasza do Urzędu, gdzie został obciążony kosztami w związku z koniecznością dodatkowego zabezpieczenia mienia w godzinach nocnych.

Co na to związki zawodowe?

Tymczasem głos w sprawie zabrały nauczycielskie związki zawodowe

ZNP

- Myślę, że poniedziałek trzeba zacząć od rozwiązania tego problemu! - napisała w mediach społecznościowych Mariola Gałka, szefowa ZNP. - Radny Konrad Rączka jest również rodzicem, więc ma prawo walczyć o szkołę, gdy nie wie co z nią dalej będzie. Konrad, to też szalony człowiek, ale dobry. Zastanawiam się, czy sama bym tak też nie zrobiła. Ja zazwyczaj walczyłam z mównicy na sesjach.

Szkół nie powinno się likwidować. Od czasu gdy jestem szefem ZNP, czyli od 2006 roku na terenie powiatu nie zlikwidowano żadnej ze szkół, oczywiście oprócz gimnazjów. Ale to była decyzja PiSowców, a nie włodarzy miast, czy gmin. Szkołę łatwo zlikwidować, ale trudno wybudować. Jestem przeciwna likwidacji szkół i zawsze stanę po stronie walczących, gdy plotka stanie się faktem. Oj Konrad... Konrad, aleś Ty namieszał... podziwiam odwagę.

Solidarność nauczycielska

- Szkoły powinny być równo traktowane - uważa Paweł Rdzanek, szef nauczycielskiej Solidarności. - Rodzice mają prawo posłać dziecko, tam gdzie chcą. Póki co jest sieć szkół taka jak jest i wybór należy do rodziców. Z drugiej strony demografia jest nieubłagana, stąd łączenie szkół i przedszkoli w zespoły. Czy to słuszne posunięcie, czas pokaże, choć wątpię, że gmina na tym zaoszczędzi. Faworyzowanie niektórych szkół nie jest właściwe, organ prowadzący powinien wsłuchiwać się w głosy mieszkańców. Na pewno potrzeb porozmawiać na ten temat. Jedno nie budzi wątpliwości. narady dyrektorów przed ustaleniem arkuszy organizacyjnych powinny odbywać się przy udziale związków zawodowych, bo to również kwestie przyszłości zatrudnienia kadry - dodał.