
- Zapamiętamy Cię jako dobrego i sumiennego policjanta. Pozostanie w nas twój obraz: ciepłego, serdecznego i oddanego kolegi, który zawsze służył radą i pomocą. Nie zapomnimy o tym, jak pomagałeś innym, szczególnie tym potrzebującym – tymi słowami przyjaciele, znajomi, a przede wszystkim koledzy z pracy pożegnali związanego przez wiele lat z Komisariatem Policji w Bodzentynie funkcjonariusza. W miniony poniedziałek Marcin Przygoda pojechał na interwencję, celem wykonania obowiązków służbowych. Dramat rozegrał się na oczach ratowników medycznych.
To miała być tylko z pozoru rutynowa interwencja, przeprowadzona na terenie gminy Bodzentyn. Zaczęło się od zgłoszenia, które do świętokrzyskich stróżów prawa dotarło w poniedziałek, 18 lipca o poranku. Ok. godz. 5 do stanowiska kierowania wpłynęła informacja dotycząca jednego z mieszkańców regionu, który wymagał natychmiastowego wsparcia.
Na miejsce zdarzenia skierowany został patrol. Uczestnikiem policyjnej załogi był Marcin Przygoda, doświadczony funkcjonariusz mający za sobą ponad 10-letni straż pracy. Niestety, w trakcie interwencji zasłabł i pomimo niezwłocznej akcji ratunkowej będącego na miejscu lekarza i ratowników, jego życia nie udało się uratować.
- Na miejscu było już pogotowie. Człowiek, którego dotyczyło zgłoszenie zachowywał się spokojnie. W pewnym momencie aspirant zasłabł i osunął się na ziemię. Załoga karetki ruszyła mu z pomocą. Rozpoczęto reanimację, ale życia policjanta nie udało się uratować – tłumaczył podkom. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Funkcjonariusz zmarł. W policji służył od 2007 r., ostatnio na stanowisku dzielnicowego w Komisariacie Policji w Bodzentynie.
Tragiczne w skutkach zdarzenie w środowisku mundurowych odbiło się głośnym echem. W świętokrzyskiej policji zapanowała żałoba. Na jej znak zmieniony został nawet wygląd oficjalnych stron internetowych komend powiatowych i wojewódzkiej.
Marcin Przygoda miał zaledwie 47 lat, pozostawił żonę i osierocił troje dzieci. - W służbie dał się poznać jako świetny fachowiec, oddany sprawom bezpieczeństwa, doskonały policjant i dobry kolega. Był zaangażowany w pomoc miejscowej społeczności, włączając się w liczne inicjatywy, w tym zbiórki dla najuboższych – poinformowała Komenda Miejska Policji w Kielcach.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w czwartek, w kościele parafialnym w Mircu. W ostatniej drodze oprócz rodziny, przyjaciół, kolegów i znajomych, towarzyszyli mu m.in. zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Dariusz Augustyniak, komendant wojewódzki w Kielcach nadinsp. Jarosław Kaleta, liczne grono funkcjonariuszy i pracowników formacji. Uroczystości odbyły się z pełnym ceremoniałem, przy udziale kompanii honorowej kieleckiego oddziału prewencji.
- Zapamiętamy cię jako dobrego i sumiennego policjanta. W naszej pamięci pozostanie twój obraz: ciepłego, serdecznego i oddanego kolegi, który zawsze służył radą i pomocą. Nie zapomnimy o tym, jak pomagałeś innym, szczególnie tym potrzebującym. Dziękujemy ci za to wszystko. Dziękujemy, że do ostatnich swoich chwil służyłeś drugiemu człowiekowi – stwierdził szef kieleckiej KMP insp. Tomasz Śliwiński, żegnając zmarłego.
Pośmiertnie Marcin Przygoda decyzją ministra spraw wewnętrznych i administracji został uhonorowany złotą odznaką "Zasłużony Policjant" oraz awansowany do stopnia aspiranta sztabowego.
fot. KMP Kielce
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie