
Prokuratura Rejonowa w Lipsku (woj. mazowieckie) kontynuuje śledztwo w sprawie wypadku do którego doszło na początku sierpnia br. W miejscowości Błaziny Dolne na terenie gminy Iłża, w odległości ok. 20 km od Starachowic rozbił się cywilny śmigłowiec z pilotem oraz pasażerem na pokładzie. Przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśnia także Państwa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Do groźnego zdarzenia, o którym informowaliśmy na łamach TYGODNIK-a i portalu starachowicki.eu doszło w niedzielne popołudnie, 3 sierpnia w miejscowości Błaziny Dolne, w gminie Iłża. Ok. godz. 18:30 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Radomiu otrzymał zgłoszenie o wypadku z udziałem śmigłowca.
- Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 53-letni pilot podczas próby lądowania na polu nie zauważył linii energetycznych i zahaczył o nie maszyną. W efekcie śmigłowiec spadł na ziemię – relacjonowała wówczas mł.asp. Dorota Wiatr-Kurzawa z wydziału ruchu drogowego radomskiej KMP.
Na szczęście w pobliżu nie było budynków mieszkalnych, a skutki wypadku mogły być znacznie poważniejsze. Jak ustalono, na pokładzie maszyny znajdowały się dwie osoby: pilot i jego 80-letni pasażer. Obaj zostali przetransportowani do szpitala. Badanie wykazało, że pilot w chwili zdarzenia był trzeźwy.
Teren, na którym doszło do wypadku, został zabezpieczony przez policję. O zdarzeniu powiadomiona została Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która nazajutrz, kilka godzin po wypadku przeprowadziła oględziny miejsca i maszyny. Przedstawiciele PKBWL zajmują się obecnie ustaleniem szczegółowych przyczyn i okoliczności wypadku. Postępowanie w tej sprawie, a także pierwsze czynności wykonała również Prokuratura Rejonowa w Lipsku. Dotyczy spowodowania wypadku komunikacyjnego, kwalifikowanego z art. 177 Kodeksu karnego.
- Obecnie czekamy na szczegółowy raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Ten powinien być znany na początku września. Komisja na jego opracowanie ma 30 dni, od momentu wykonania czynności – powiedziała w środę, 20 sierpnia szefowa Prokuratury Rejonowej w Lipsku Anna Czarnecka-Siczek.
Jak dodała postępowanie prowadzone w fazie in rem, czyli w sprawie, nie przeciwko komuś. Oznacza to, że śledczy nie wydali postanowienia o przedstawieniu komukolwiek zarzutów. Jak poinformowała Czarnecka-Siczek, Prokuratura Rejonowa w Lipsku czeka także na opinię biegłego z zakresu medycyny. Dotyczy to dwóch poszkodowanych mężczyzn.
- Szczegółowa opinia stanu zdrowia, a także obrażeń jakie powstały na skutek wypadku znajdzie w materiałach śledztwa. Dostępna powinna być w ciągu kilku najbliższych tygodni – dodała nasza rozmówczyni.
fot. KMP Radom
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie