
Surowych konsekwencji prawnych, włącznie z karą grzywny może spodziewać się mieszkaniec Starachowic. W środę, 11 grudnia, ok. godz. 9 mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy informując, że został zaatakowany przez sąsiada nożem. Do zdarzenia miało dojść w jednym z mieszkań, na terenie osiedla Majówka.
Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji wyjaśniali przyczyny i okoliczności niebezpiecznego zdarzenia do jakiego miało dojść w jednym z mieszkań, w bloku przy ul. Majówka. Ze zgłoszenia jakie wpłynęło do służb wynikało, iż 42-letni mężczyzna miał zostać dźgnięty nożem. Na miejsce skierowano patrol policyjny oraz straż pożarną.
- Ze względu na brak wolnych karetek pogotowia ratunkowego, zostaliśmy skierowani na miejsce jako służba pomocnicza - powiedział Radosław Król, dyżurny operacyjny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Jak się okazało mężczyzna nie doznał obrażeń, a do zaatakowania go nożem nie doszło. Starachowiczaninowi nic się nie stało. Niebawem zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
- Odpowie za popełnienie wykroczenia opisanego w art. 66 KW, czyli o bezprawne wywołanie alarmu lub blokowanie telefonicznego numeru alarmowego – zaznaczył oficer prasowy KPP Starachowice asp. Paweł Kusiak.
We wspomnianym art. KW czytamy, że chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie