Trzecia, ligowa porażka ekipy z Brodów. Czas na przełamanie

Trzecia ligowa konfrontacja w rundzie jesiennej i trzecia porażka podopiecznych trenera Tomasza Wójtowicza. W niedzielnej konfrontacji z Lechią Strawczyn, drużyna z gminy Brody musiała uznać wyższość rywala. - Nie dojechaliśmy na to spotkanie mentalnie – podsumował krótko wyjazdową potyczkę kapitan popularnych biało-niebieskich Marcel Czajka.

Dla Kamiennej Brody mecz, który został rozegrany na stadionie w Strawczynie miał o tyle istotne znaczenie, iż goście zamierzali jak najszybciej zapomnieć o wcześniejszych dwóch porażkach: 0:2 na inaugurację z KKP Koroną Kielce, a także 2:3 z Partyzantem Wodzisław przed własną publicznością.

- Niedzielny mecz w Strawczynie całkowicie nie poszedł po naszej myśli, potocznie mówiąc nie dojechaliśmy na to spotkanie mentalnie. Teraz zostaje nam jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu i po zimnym prysznicu myśleć już o następnym meczu – podkreślił Marcel Czajka, kapitan Kamiennej Brody, która w najbliższą środę rozpocznie zmagania w rozgrywkach piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu okręgu świętokrzyskiego.

- Zaczynamy zmagania w okręgowym Pucharze Polski, a w sobotę, 30 sierpnia zapraszamy na obiekt przy ul. Sportowej 1 w Brodach, gdzie będziemy podejmować kolejnego beniaminka. Każdy z nas musi zostawić na boisku 110 procent i pokazać, że ostatni mecz to był po prostu nie nasz dzień. Sezon to maraton nie bieg na 100 metrów. Jeszcze sporo spotkań przed nami i jestem pewny, że nie raz jeszcze pokażemy na co nas stać – dodał pomocnik Kamiennej.

Keeza klasa okręgowa

3. kolejka (24 sierpnia 2025)

LECHIA STRAWCZYN – KAMIENNA BRODY 1:0 (0:0)

1:0 Karol Pańczyk (54)

Sędziował: Błażej Turski

KAMIENNA: Grunt — Orczyk, Stajniak (46. Duda), Moskwa, Kupisz (55. Markiewicz), Mikos, Marzec (85. Bryśkiewicz), Czajka (60. Pastuszka), Radło (40. Maciejczak), Białczak, Życiński. Trener: Tomasz Wójtowicz.