
W kontekście osiągnięć minionej kadencji Marka Materka i ludzi z jego otoczenia Stowarzyszenie Twój Samorząd Teraz - TST wzięło pod lupę uposażenie prezydenta Starachowicach za czas sprawowanej funkcji oraz szefów podległych mu jednostek. "Tłuste koty" - to wniosek, jaki wysnuto po przejrzeniu oświadczeń majątkowych.
Do udziału w konferencji pod hasłem "Tłuste koty" zaprosili nas członkowie Stowarzyszenia TST Jarosław Łyczkowski i Marta Szperlich-Kosmala. Podsumowanie kadencji samorządu miejskiego i powiatowego skłoniło ich do podsumowania finansów osób kluczowych w mieście i powiecie.
- Pochwalimy, co się udało w tej kadencji zrobić, jakie sukcesy finansowe odnieśli ludzie z otoczenia Marka Materka - mówił J. Łyczkowski. - Obecnie rządzący szli do wyborów ze sztandarami o obniżeniu kosztów za wodę, ciepło. Prezydent na starcie obniżał pensje szefom spółek miejskich, by obniżyć koszty ich funkcjonowania.
- Tymczasem sam prezydent od czasu objęcia urzędu prezydenta zarobił 1,7 mln zł, od kiedy zaczął zasiadać w Radach Nadzorczych tylko z tego osiągnął 249 tys. zł. W 2022 roku po podwyżce ustawowej zarobił 243 tys. zł pensji- aktualnie jego wynagrodzeni wynosi 18.044 zł miesięcznie - wyliczała M. Szperlich-Kosmala dodając:
Marcin Pocheć, prezes Zakładu Energetyki Cielnej zarobił w czasie zajmowania stanowiska 1,4 mln zł a mieszkańcy dostali... podwyżki za ciepło 18 proc.
Jerzy Miśkiewicz, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji osiągnął dochód w wysokości 1,3 mln zł w okresie swojego urzędowania a my 20 proc. więcej płacimy za ścieki i wodę, tymczasem powiat starachowicki ma najwyższy wskaźnik minimum socjalnego w regionie, co oznacza, że największy odsetek osób żyje tu poniżej minimum socjalnego.
- To jest od czasu przejęcia władzy w Starachowicach - te wpływy obejmują pensje, nagrody, wynagrodzenia z rad nadzorczych - to wynika z oświadczeń majątkowych składanych przez włodarzy. Pamiętacie jak prezydent przejął władzę obniżał wszystkim uposażenia, by były niższe koszty utrzymania spółek a dziś prezesi spółek zarabiają na nas, na mieszkańcach Starachowic, bo przez podwyżki mają większe przychody, przez co mogą wnioskować o wyższe wynagrodzenia - dodał. J. Łyczkowski. - To się przekłada na działalność firm w mieście, które po prostu padają.
Pod lupę wzięto również osiągane wyniki finansowe przez Jerzego Materka, członka Zarządu powiatu starachowickiego, prywatnie ojca prezydenta, który zarabia więcej miesięcznie niż wicestarosta
- Przed 2018 rokiem dochód Jerzego Materka wynosił 7.750 zł rocznie a w latach 2018-2023 zarobił 600 tys. zł po zliczeniu oświadczenia majątkowego. To duża różnica, to niewątpliwie sukces finansowy. Po podwyżce wicestarosta zarabia 14.498 zł miesięcznie a członek zarządu J. Materek - 15.810 zł , w tym dodatek specjalny ponad 4.000 zł - to tyle ile średnio zarabia się w Starachowicach. Dodatek otrzymuje się gdy rozszerza się zakres obowiązków a w tym przypadku nie widzimy tego. To są sukcesy finansowe poszczególnych członków ekipy Marka Materka - mówił J. Łyczkowski. - Mamy nadzieję, że w nowej kadencji nie będzie takich podwyżek dla mieszkańców i przyjdzie nowa jakość.
- Miała być transparentność i odchudzanie a niestety jest wprost przeciwnie co powoduje brak zaufania społecznego. Faworyzowanie czy kupczenie to element korupcji a to się przekłada na niższy rozwój, nierówności społeczne oraz utratę zaufania do instytucji publicznych - mówiła M. Szperlich-Kosmala.
- Nie matura lecz chęć szczera robi z ciebie oficera - podsumował J. Łyczkowski przytaczając znane powiedzenie...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No i co? A prezes Kaczyński mówił , że do polityki nie idzie się dla pieniędzy.
Gdyby w polityce były mniejsze pieniądze, 90% polityków nie startowałoby w wyborach. Polityka to duży profit finansowy i władza. Dlatego świat polityki jest paskudny.
Materek chciał uciec najpierw do Senatu a potem do Kielc. Niestety się nie udało to trzeba w Starachowicach. Ludzie nie dajcie się nabrać na tego jegomościa po raz trzeci
Myślałem ,że nigdy taki materiał nie powstanie... TST !! tak trzymać ... przyglądać się "tłustym kotom".. bo w małym mieście robią się jeszcze bardziej tłuściutkie