
O losach zadecydowała końcówka, która nie była dobra w naszym wykonaniu. Pierwszego seta mogliśmy wygrać. Stało się inaczej. Szkoda, bo byliśmy na prowadzeniu. Popełniliśmy jednak błędy, które skutkowały tym, że Emeryk cieszył się z triumfu w premierowej partii 30:28 – zaznaczył prezes Gminnego Klubu Sportowego Volley. Obie ekipy postawiły na ofensywę. To była swoista próba sił. Pięciosetowa batalia, teamom mocno dała się we znaki. – W ostatnich akcjach, w tie breaku widać było, że nasi zawodnicy są zmęczeni. Dopadł nas mały kryzys. Tak naprawdę zabrakło niewiele. Szala mogła przechylić się na jedną lub drugą stronę. Po czterech setach, nie było wiadomo kto wygra – dodał.
Mecz potwierdził jeszcze jeden scenariusz, który można było przewidzieć i zakładać wcześniej. Zarówno ekipa z Nowej Słupi, jak i powiatu starachowickiego zapewne do ostatniej kolejki bić się będą o jak najwyższą lokatę w tabeli. Rewanż 12 stycznia przyszłego roku, w hali w Pawłowie.
– Z porażki oczywiście postaramy się wyciągnąć wnioski. Wiemy, iż do każdego przeciwnika należy podchodzić z pokorą. Mamy nad czym pracować – mówił prezes Strabanik.
IV liga świętokrzyska
4. kolejka (12 listopada)
EMERYK SK NOWA SŁUPIA – GKS VOLLEY PAWŁÓW 3:2 (30:28, 21:25, 25:19, 22:25, 15:8)
Sędziował: Tomasz Sarna (Kielce)
GKS VOLLEY: Lewandowski, K. Szelągiewicz, Jańczyk, Lasek, Jop, Matysek, Sitek (libero) oraz Orczyk, Góźdź, Głowacki. Trener: Przemysław Strabanik.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie