Reklama

Siatkarski dreszczowiec dla widzów o mocnych nerwach. Jak u Hitchcocka

To była najlepsza reklama świętokrzyskiej siatkówki, w wykonaniu młodych i ambitnych ekip. W starciu lidera IV ligi gr. B, z drugą drużyną tabeli, lepsi okazali się gospodarze. We wtorkowy (12 listopada) wieczór, po pond dwugodzinnym boju Emeryk SK Nowa Słupia pokonał GKS Volley Pawłów 3:2. Kto nie oglądał meczu, niech żałuje.


Jeśli w środowisku sportowym są jeszcze osoby, które być może wahają się czy poświęcić czas i wybrać się na spotkanie IV ligi świętokrzyskiej siatkówki mężczyzn, warto w tym miejscu i już dziś rozwiać wątpliwości. Mecz Emeryka SK Nowa Słupia z drużyną prowadzoną przez trenera Przemysława Strabanika, dostarczył wielu emocji. Pojedynek mógł się podobać publiczności. Niektóre z akcji, fani oklaskiwali na stojąco.


Meczycho, spotkanie na szczycie, super widowisko – tak w największym skrócie, podsumował wtorkową batalię, prezes klubu z Pawłowa Norbert Strabanik. Już pierwszy set zwiastował, że spotkanie nie zakończy się szybko. By wyłonić triumfatora niezbędne było ponad 120 minut. – Konfrontacja stała na wysokim poziomie. Prawda jest taka, że nie graliśmy jeszcze takiego meczu. Naprzeciw siebie stanęły bowiem dwie, równe drużyny, a akcje toczyły się punkt za punkt. Nie brakowało widowiskowych fragmentów – podkreślił nasz rozmówca. Przed pierwszym gwizdkiem, więcej szans dawano przyjezdnym, którzy w trzech meczach sezonu, odnieśli komplet zwycięstw (3:1 z SMS-em Absolwenci Starachowice, 3:0 z ŁKS-em Łagów i 3:0 z ostrowieckim SMS-em).

O losach zadecydowała końcówka, która nie była dobra w naszym wykonaniu. Pierwszego seta mogliśmy wygrać. Stało się inaczej. Szkoda, bo byliśmy na prowadzeniu. Popełniliśmy jednak błędy, które skutkowały tym, że Emeryk cieszył się z triumfu w premierowej partii 30:28 – zaznaczył prezes Gminnego Klubu Sportowego Volley. Obie ekipy postawiły na ofensywę. To była swoista próba sił. Pięciosetowa batalia, teamom mocno dała się we znaki. – W ostatnich akcjach, w tie breaku widać było, że nasi zawodnicy są zmęczeni. Dopadł nas mały kryzys. Tak naprawdę zabrakło niewiele. Szala mogła przechylić się na jedną lub drugą stronę. Po czterech setach, nie było wiadomo kto wygra – dodał.




Mecz potwierdził jeszcze jeden scenariusz, który można było przewidzieć i zakładać wcześniej. Zarówno ekipa z Nowej Słupi, jak i powiatu starachowickiego zapewne do ostatniej kolejki bić się będą o jak najwyższą lokatę w tabeli. Rewanż 12 stycznia przyszłego roku, w hali w Pawłowie.

– Z porażki oczywiście postaramy się wyciągnąć wnioski. Wiemy, iż do każdego przeciwnika należy podchodzić z pokorą. Mamy nad czym pracować – mówił prezes Strabanik.

IV liga świętokrzyska
4. kolejka (12 listopada)
EMERYK SK NOWA SŁUPIA – GKS VOLLEY PAWŁÓW 3:2 (30:28, 21:25, 25:19, 22:25, 15:8)
Sędziował: Tomasz Sarna (Kielce)
GKS VOLLEY: Lewandowski, K. Szelągiewicz, Jańczyk, Lasek, Jop, Matysek, Sitek (libero) oraz Orczyk, Góźdź, Głowacki. Trener: Przemysław Strabanik.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do