
Na chamskie zachowania grupy małolatów w autobusie komunikacji miejskiej skarży się Czytelnik. Co w takiej sytuacji może kierowca? Jak powinien się zachować, by zapewnić bezpieczeństwo pozostałym pasażerom?
Jak relacjonuje nasz Czytelnik, podróżował z wnukami linią nr 7 nad Lubiankę w Starachowicach.
- Byłem świadkiem chamskiego zachowania grupy małolatów, którzy rozsiedli się w tym autobusie, hałasowali używając wulgarnych słów. Na uwagi pasażerów nie reagowali - opisuje wkurzony mieszkaniec pytają, dlaczego kierowca mając możliwość zatrzymania autobusu i wezwania policji tego nie robi? - Przecież tu chodzi też o bezpieczeństwo pasażerów. Sytuacja powtórzyła się w drodze powrotnej a małolaty dodatkowo były jeszcze pod wpływem alkoholu.
Co na to ZEC Komunikacja i Urząd Miejski? Czy mają na taką okoliczność opracowane jakieś procedury? - pyta dodając, że wspomniany kursy linii nr 7 odbywał się 2 lipca z ul. Leśnej o godz. 15.33 oraz powrót o godz. 19.09 z Lubianki.
Marcin Pocheć, prezes Zakład Energetyki Cieplnej - Komunikacja Miejska w Starachowicach, dziękuje za zgłoszenie sytuacji, która miała miejsce w autobusie.
- Pragniemy wyrazić ubolewanie z powodu niekomfortowych i nieakceptowalnych zachowań, których był Pan świadkiem wraz z innymi pasażerami. Zdecydowanie potępiamy wszelkie przejawy agresji słownej, wulgarnego zachowania oraz zakłócania porządku publicznego, szczególnie w środkach komunikacji miejskiej - dodaje M. Pocheć odnosząc się do kwestii uprawnień, jakie przysługują kierowcy autobusów. - Kierowcy są uprawnieni do wezwania odpowiednich służb - w tym policji - w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów lub gdy dochodzi do poważnych naruszeń porządku. W przypadku grupy osób zachowujących się agresywnie lub będących pod wpływem alkoholu, kierowca ma prawo zatrzymać pojazd w bezpiecznym miejscu i poinformować służby.
Każda taka sytuacja jest oceniana indywidualnie - kierowca musi wziąć pod uwagę nie tylko zachowanie danej grupy, ale też bezpieczeństwo pozostałych pasażerów, w tym dzieci i seniorów, przy podejmowaniu decyzji o interwencji.
- Z zapisu monitoringu w autobusie wynika, że oba kursy miały bardzo duże obłożenie. Pasażerowie zajęli również miejsca stojące na przednim pomoście - mówi prezes ZEC - Komunikacja miejska. - Kierowca nie mógł widzieć całej przestrzeni pasażerskiej oraz nie mógł słyszeć wszelkich rozmów. Monitoring rejestruje wyłącznie obraz bez nagrywania dźwięku.
W związku z Pana zgłoszeniem zostało wszczęte wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Zostaną również przypomniane kierowcom obowiązujące procedury w zakresie reagowania na sytuacje zagrożenia lub zakłócania porządku w pojazdach - dodaje, że ZEC Komunikacja i Urząd Miejski wspólnie podejmują działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa w transporcie publicznym - m.in. poprzez współpracę z Policją oraz monitoring wybranych linii w godzinach podwyższonego ryzyka.
W przypadku powtórzenia się podobnych sytuacji zachęcamy do niezwłocznego poinformowania kierowcy lub zgłoszenia incydentu pod numer alarmowy 112 - sugeruje Marcin Pocheć.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.