Remis na pożegnanie z własną publicznością [ZDJĘCIA]

Niewiele zabrakło do tego, by drużyna prowadzona przez Mariusza Wójcika, a także Piotra Dejworka zainkasowała komplet punktów w starciu z Cracovią Kraków. Ekipa z miasta nad Kamienną, która chciała godnie pożegnać z własną publicznością, po przerwie zdominowała rywala, ale gola na wagę wygranej, nie udało się zdobyć. – Dziękuje zawodnikom za walkę i ambicję, bo tych elementów z pewnością nie zabrakło na murawie – stwierdził szkoleniowiec Juventy, która również w przyszłym sezonie rywalizować będzie o punkty w Centralnej Lidze Juniorów U-17.


Gospodarze sobotniego meczu, przy korzystnych dla siebie rezultatach pozostałych pojedynków przedostatniej kolejki, mieli nadzieję nawet na wygranie grupy południowo-wschodniej. Podstawowy warunek, jaki trzeba było spełnić, to zwycięstwo z zespołem ze stolicy Małopolski. A szans ku temu było sporo. Zwłaszcza w drugiej części, kiedy przebojowy Jakub Gurski uciekł obrońcom gości, wpadł z futbolówką przy nodze w pole karne, kończąc akcję strzałem. Niestety dla Juventy niecelnym.


Za nami kolejne spotkanie, w którym kreujemy sytuacje do wpisania się na listę strzelców, jednak gola nie udaje się zdobyć. Chcieliśmy przede wszystkim odczarować własne boisko, bo od czterech meczów nie byliśmy w stanie pokonać golkipera rywali w Starachowicach - powiedział Mariusz Wójcik, trener Juventy. – W końcu udało się. Zamierzaliśmy w dobrym stylu pożegnać się ze swoimi kibicami. Szkoda, że nie udało się sięgnąć po komplet punktów. Cały czas tliła się nadzieja na wygranie grupy – dodał.


Starachowiczanie zanotowali piąty remis u siebie. – Pomimo podziału punktów warto podkreślić, iż niemal do końca walczyliśmy o spełnienie celu, w postaci wygrania grupy. Pod wieloma względami runda wiosenna jest lepsza niż jesień. Nasi przeciwnicy podchodzą do Juventy z większym respektem. Widać to było chociażby w sobotnim meczu. Przez ostatnie 20 minut pierwszej połowy, a także ostatnie 20 minut spotkania, graliśmy w piłkę, dążąc do strzelenia bramki na 2:1. Było kilka sytuacji do tego, by wpisać się na listę strzelców – podkreślił szkoleniowiec miejscowych, którzy po raz kolejny w tej rundzie zacisnęli zęby. – Niewiele osób pewnie wie, że kilku naszych zawodników wystąpiło nie tylko w tym spotkaniu, nie w pełni sił. Zmęczenie sezonem daje się we znaki. Stąd decyzja o tym, by dać większą szansę chłopakom z ławki - dodał.

Trener Wójcik zwracał uwagę na roszady w podstawowym składzie. Z powodu żółtych kartek, w weekend na murawie nie mógł pojawić się napastnik Klaudiusz Marzec. – De facto poza spotkaniem z Karpatami Krosno, wiosną spisywaliśmy się bardzo dobrze. Nawet biorąc pod uwagę mecze zakończone remisami, byliśmy w nich drużyną, która stworzyła więcej klarownych szans. Niestety nie udało się wykorzystać sytuacji. W konfrontacji z Cracovią zabrakło Klaudiusza, ale udanie zastąpił go Kacper Zapała. Przed nami jeszcze jedno spotkanie (wyjazdowe ze Stalą Mielec, w sobotę, 9 czerwca o godz. 12 - przyp.red.), po którym z pewnością będzie czas na podsumowania i analizy – zaznaczył szkoleniowiec Juventy.

Centralna Liga Juniorów U-17, gr. płd.-wsch.
13. kolejka (2 czerwca)
JUVENTA STARACHOWICE – CRACOVIA KRAKÓW 1:1 (1:1)
0:1 Remigiusz Biernat (17), 1:1 Patryk Mańturz (37)
Sędziował: Paweł Wysocki (Kielce)
JUVENTA: Strzelec – Mańturz (90. Gładyś), Błaszczyk (68. Borkowski), Bracik, Śmigielski, Gurski, Gach (74. Błażejewski), Nowakowski (41. Płatek), Kalisz, Gajewski (61. Tumulec), Zapała. Trenerzy: Mariusz Wójcik, Piotr Dejworek.
CRACOVIA: Mrózek – Jurek Ż, Podyma, Barański, Hajdacz (64. Pałkowski), M. Feret (41. Kędzior), Rakoczy, Biernat, Lasek, Smołaga (54. Bała Ż), Ł. Feret. Trener: Marcin Gędłęk.
W POZOSTAŁYCH SPOTKANIACH: KKP Korona Kielce – Stal Mielec 0:2, Karpaty Krosno – Resovia Rzeszów 1:0, Korona Kielce S.A. – Motor Lublin 3:1.

[gallery ids="46377,46376,46375"]