Reklama

Rdza Kamila Łaszczyka zrzucona. Gala Boxing Night 15 przeszła do historii [ZDJĘCIA]

Efektowna oprawa, kilka stojących na wysokim poziomie pojedynków i co równie istotne zwycięstwo faworyta w walce wieczoru – tak upłynęła fanom sportów walki, zorganizowana po raz pierwszy w Starachowicach, gala boksu zawodowego Boxing Night 15. W ostatnim starciu, niepokonany jak dotąd na zawodowych ringach Kamil Łaszczyk rozprawił się z ambitnym Rosjaninem Rusłanem Berczukiem.


Walka Kamila Łaszczyka to jednostronny bój. Polak od początku dyktował warunki na ringu. Reprezentant Rosji, w kilku akcjach pokazał jednak, że może być groźny, a faworyt do końcowego triumfu powinien uważać.


Odniosłem pewne, przekonywujące zwycięstwo. Organizmu niestety nie da się oszukać – powiedział po zakończonym pojedynku Łaszczyk. Dla pochodzącego ze stolicy Dolnego Śląska fightera, starcie stoczone podczas gali w Starachowicach, było pierwszym po kilkumiesięcznej przerwie.


– Miałem tego świadomość. Wiedziałem, że nie będzie łatwo. Należę do tych pięściarzy, którzy między linami czują się lepiej, kiedy toczą wiele pojedynków. Przerwa musiała zrobić swoje. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dowiem się, kiedy boksować będę ponownie. Brakuje mi tego – stwierdził triumfator głównego dania niedzielnego wieczoru. Starcie Łaszczyka mogło się podobać koneserom, dobrego, opartego na technice pięściarstwa.

Z kontuzją się nie wygra




Były momenty, gdzie rywal miał swoje szanse. Zdaję sobie sprawę z tego, iż przede mną jeszcze wiele pracy. Muszę ciężko trenować, by dążyć do perfekcji. Czas pracować będzie na moją korzyść. Przez 4 miesiące walczyłem z kontuzją barku. Byłem wyłączony z treningów. Nie robiłem praktycznie nic. Na pewno stać mnie na więcej. Mogłem zakończyć pojedynek przed czasem. Stało się jednak inaczej – zaznaczył były pretendent do tytułu mistrza Europy wagi średniej. – Podczas pojedynku brakowało luzu i jednego mocnego uderzenia. Rywal z pewnością odczuł moje ciosy. Zrzuciłem rdzę, czekam na kolejne oferty – dodał Łaszczyk, którego fani ponownie zobaczą najprawdopodobniej podczas kolejnej w tym roku, gali organizowanej przez grupę promotorską Marcina Najmana ND Promotion.


Sam Najman przegrał nie tyle z rywalem, ile kontuzją. Ponownie dał o sobie znać uraz ręki. Starcie z Łotyszem Richardsem Bigisem, dla "El Testosterona" miało być rewanżem za przegraną na stadionie PGE Narodowym, w ubiegłym roku. Wówczas walka zakończyła się przed czasem. Tym razem, trwała kilkadziesiąt sekund. W pierwszej rundzie, Najman zgłosił kontuzję.


Powoli będzie trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest jeszcze sens boksować. Być może wkrótce stoczę jeszcze jeden, pożegnalny bój. Czy tak się wydarzy? Na razie za wcześnie, by o tym mówić – mówił organizator gali w miejskiej hali sportowej. – Brałem pod uwagę, że do pojedynku nie jest wiele czasu, również na przygotowania sportowe. Z kontuzją nie da się jednak wygrać – podkreślił Najman.


Więcej powodów do radości miał za to Michał Olaś. Pochodzący z Warszawy pięściarz, już na początku pojedynku z Sinisą Kondiciem wyprowadził cios, po którym przeciwnik zwijał się z bólu. 33-letni Serb długo nie podnosił się z maty.

Ciężkie ciosy




To było łatwe zwycięstwo. Mimo tego, że wygrałem, nie jestem do końca usatysfakcjonowany. Przez ostatnie tygodnie trenowałem ciężko, ale nie byłem w stanie pokazać pełni swoich umiejętności i możliwości. Szacunek dla przeciwnika, że podjął rękawicę i zaboksowaliśmy razem - powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem Michał Olaś. – Pierwsza akcja okazała się skuteczna. Ciosy na skroń zawsze są niebezpieczne. Czekałem na to, aż sędzia będzie liczył rywala. Nie trzeba było doskakiwać do niego. Waga ciężka ma to do siebie, że uderzenia ważą znacznie więcej, niż w innych kategoriach wagowych – przyznał bokser, których chwalił organizatorów gali. – Mam nadzieję, że to nie pierwsza tego typu impreza w mieście nad Kamienną. Publiczność przyjęła mnie ciepło i z entuzjazmem. Jestem związany dżentelmeńską umową z Marcinem Najmanem. Czekam na oferty z jego strony. Mam nadzieję, że wezmę udział w kolejnych eventach – stwierdził.


Udany debiut na zawodowych ringach zanotował młody skarżyszczanin Jakub Martys, który pokonał Marcina Małyszkę.

Czy wiesz, że...
*Gościem honorowym gali Boxing Night 15 był Marek Piotrowski, kickbokser i bokser, wielokrotny zawodowy mistrz świata w kick boxingu. Słynny The Punisher pojawił się na ringu, gdzie otrzymał nie tylko solidną porcję braw od publiczności, ale także okazałe trofeum. – Marek nie jednemu z nas, którzy decydowali się na sporty walki wskazywał drogę, którą mamy podążać – powiedział wyraźnie wzruszony Marcin Najman, główny organizator gali. Dla Piotrowskiego była to już kolejna wizyta w grodzie nad Kamienną. Przed laty był gościem honorowym imprezy zorganizowanej przez klub Dragon Starachowice.
*Pomiędzy poszczególnymi pojedynkami, między linami zaprezentowała się polska Vanessa Mae, czyli grająca na elektrycznych skrzypcach Katarzyna Szubert. W trakcie gali, fani sportów uderzanych wzięli udział aukcjach charytatywnych. Licytować można było m.in. rękawice z autografem Andrzeja Gołoty. Dzięki zbiórce, ok. 5 tys. zł trafi na szczytny cel.

Gala Boxing Night 15 (28 kwietnia, miejska hala sportowa, Starachowice)
KATEGORIA PÓŁCIĘŻKA (4 rundy): Jakub Martys (1-0) - Marcin Malyszka (0-1-1)
Martys niejednogłośnie na punkty: 2x 39-36, 38-38
KAT. CIĘŻKA (6 rund): Volodymyr Katsuk (2-0) - Mateusz Rybarski (1-8)
Katsuk jednogłośnie na punkty: 3x 60-54.
KAT. CRUISER (6 rund): Andrzej Sołdra (15-6-1) - Adam Koprowski (4-2-2)
Sołdra jednogłośnie na punkty: 3x 58-56
KAT. PÓŁCIĘŻKA (6 rund): Piotr Podlucki (6-3) - Przemysław Gorgoń (9-5-1)
Gorgoń jednogłośnie na punkty: 57-56, 57-55, 59-55
KAT. CRUISER (6 rund): Michał Olaś (8-0) - Sinisa Kondic (10-12)
Olaś przez KO w 1 rundzie
KAT. CIĘŻKA (4 rundy): Marcin Najman (15-6) - Rihards Bigis (14-7)
Bigis przez TKO (kontuzja) w 1 rundzie
KAT. PIÓRKOWA (8 rund): Kamil Łaszczyk (25-0) - Ruslan Berchuk (11-11)
Łaszczyk jednogłośnie na punkty

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do