Reklama

Mroczna tajemnica rzepińskiego lasu

W środowy poranek nie wykazującego oznak życia mężczyznę odnaleziono w lesie pod Starachowicami. Obok ciała śledczy znaleźli broń, z której padł strzał.Starachowicka Prokuratura Rejonowa, wspólnie z Komendą Powiatową Policji, wyjaśniają okoliczności śmierci 43-letniego mieszkańca gminy Pawłów.


Nie odmawiał pomocy

- Dobry, spokojny człowiek. Przyjaźniliśmy się od wielu lat. Nikomu nie wadził. Nie miał wrogów – tak o 43-letniem mieszkańcu powiatu starachowickiego wypowiadają się jego znajomi, a także sąsiedzi. W niewielkiej wsi, w gminie Pawłów był postacią lubianą, szanowaną, a przede wszystkim rozpoznawalną.

– Kilkukrotnie zwracałem się do niego o pomoc. Na podwórku miał ciężki sprzęt i maszyny, które wykorzystywał w pracach. Zawsze, kiedy tylko poprosiłem go o coś, nie było takiej sytuacji by kiedykolwiek odmówił – podkreśla rozmówca TYGODNIK-a, dla którego wiadomość o śmierci sąsiada była sporym szokiem.

Mieszkanka powiatu starachowickiego po raz ostatni miała go widzieć w środę nad ranę. Mężczyzna miał poruszać się swoim terenowym autem. Na około dwie godziny ślad po nim zaginął. Do godz. 8.30 kiedy do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach dotarła mrożąca krew w żyłach wiadomość.

Ciało w lesie

Potwierdza to naczelnik wydziału prewencji starachowickiej KPP Aleksy Hamera.

– W lesie koło Rzepina I znaleziono zwłoki 43-latkla. Ciało zostało zabezpieczone do badania. Na miejscu zdarzenia nasi funkcjonariusze prowadzili czynności pod nadzorem prokuratora – powiedział podinsp. Hamera. Jak udało nam się dowiedzieć, policjanci przy mężczyźnie odnaleźli myśliwską broń. Z ustaleń śledczych wynika, że padł z niej prawdopodobnie jeden – jak się później okazało – śmiertelny i celny strzał.

- Broń została zabezpieczona. Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach zabezpieczali miejsce zdarzenia, zbierali ślady – stwierdził Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Zbieranie materiału dowodowego, śledczym zajęło kilka godzin. W tym czasie, na wsi wiadomość o tragedii rozeszła się dość szybko. Jedną z ostatnich osób, z którą miał kontakt 43-latek był członek rodziny. Rozmawiali przez telefon. Później kontakt się urwał.

Dlaczego?

– Pod uwagę brane są różne wersje zdarzenia – podkreślił naczelnik wydziału prewencji. Wiele wskazuje na to, iż do wyjaśnienia zagadki śmierci w rzepińskim lesie, niezbędna będzie wiedza i opinia biegłych. - Następnego dnia po tragicznym wydarzeniu przeprowadzona została sekcja zwłok. Jak poinformował naczelnik Hamera, jej wstępne wyniki miały potwierdzić, iż śmierć nastąpiła w skutek postrzału z broni. - Prokurator prowadzący sprawę podjął decyzję o przesłuchaniu członków rodziny, która jako ostatnia miała kontakt z mężczyzną. Do strzału doszło z legalnie posiadanej broni. Mężczyzna był myśliwym – powiedział rzecznik Prokopowicz.

43-latek pozostawił trójkę synów i żonę.

– Trudno jest mi uwierzyć w to, co się stało. Nie dociera to, że nie żyje człowiek, przed którym jeszcze wiele lat życia. Był pełen werwy. Nie załamywał się zbyt szybko – wspomina sąsiadka. Mężczyzna miał pozwolenie na broń. Mieszkańcy wsi wiedzieli, że jedną z jego pasji jest myślistwo. Własnymi siłami skonstruował i wybudował leśną ambonę. – Kiedy na świat przyszedł najmłodszy syn, przyszedł do nas. Usiadł, pochwalił się radosną nowiną. Cieszył się życiem i chciał zapewne chwytać z niego to, co najlepsze – opowiada znajomy 43-latka. Las miał mu dać odpoczynek od codziennych obowiązków. Również w lesie spędził swoje ostatnie chwile.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do