Są powody do myślenia

Poznali się przez szachy. Dziś swoją pasję do strategicznej gry, która podnosi IQ i uczy myślenia, przekazują innym. Prowadzony przez Urszulę i Romana Kaputów Klub Szachowy Gambit cieszy się ogromnym powodzeniem - o czym świadczy nie tylko liczba imprezy szachowych w ciągu roku szkolnego, ale również frekwencja w czasie wakacyjnych zajęć.


Szachowa znajomość

Poznali się pociągu relacji Rzeszów - Warszawa na trasie przez Sandomierz, skąd pochodzi pan Roman i Starachowice, gdzie mieszkała pani Ula.

- Jadąc na studia, w pociągu wywiązała się między nami rozmowa. Właśnie na temat szachów. Umówiliśmy się na partyjkę. I tak zostało - wspomina Urszula Kaput, dodając, że mąż wówczas okazał się jasnowidzem. - To ja miałam grać świetnie, a on tak sobie. Okazało się odwrotnie. I kiedy na początku naszej znajomości zapytałam, czy kiedyś go ogram, odparł: "nigdy". Jego słowa okazały się prorocze, bo faktycznie do tej pory nie wygrałam z mężem.

Z miłości do gry

Z miłości do szachów zapałali uczuciem do siebie. Dziś szachy stały się pasją rodziny, którą podzielają synowie państwa Kaputów, Łukasz i Paweł. W 2007 roku stworzyli Klub Szachowy Gamibt, który działa nie tylko w Starachowicach, ale również w Warszawie, gdzie zajęcia z dziećmi prowadzi starszy syn Urszuli i Romana.

- Do klubu należą dzieci już w wieku przedszkolnym. Najwięcej mamy uczniów szkół podstawowych, bo 7. rok życia to najlepszy czas na rozpoczęcie nauki gry w szachy, choć wiele zależy od predyspozycji danego dziecka. Są w naszym klubie również gimnazjaliści oraz seniorzy. Dla nich organizujemy turnieje seniorów raz w miesiącu, oraz turnieje juniorów dla młodszych członków klubu - mówi Roman Kaput.

Turnieje i półkolonie

Klub organizuje w ciągu roku ok. 70 imprez szachowych. Każdego roku, z inicjatywy Gambitu, w Starachowicach odbywają się Mistrzostwa Polski Ministrantów (w tym roku będzie już 7. edycja 19-20 listopada). Ogromnym powodzeniem cieszy się również Festiwal Szachowy im. Marii Kaczyńskiej, który ówczesna Prezydentowa objęła swym patronatem. Na dwa dni przed katastrofą smoleńską (8 kwietnia 2010 roku) podpisała deklarację o objęciu patronatem i to był ostatni dokument, jaki podpisała.

- Imprezy te organizujemy przy wsparciu samorządów oraz dotacji z ministerstwa. W tym roku szkolnym organizujemy nieodpłatne zajęcia szachowe na poziomie grup podstawowych. Powstanie osiem takich grup. Informacje poszły już do szkół - dodaje pan Roman.

Podczas minionych wakacji, w ramach "Wakacji w mieście", Klub Gambit prowadził półkolonie dla dzieci. Zajęcia, które odbywały się codziennie (po pięć godzin) przez całe wakacje, w salkach udostępnionych przez parafię Matki Bożej Nieustającej Pomocy, cieszyły się ogromną powodzeniem. W sumie wzięło w nich udział 70 dzieci od 6 do 13 lat, średnia dzienna frekwencja wynosiła 24 uczestników.

Porażkę obrócić w sukces

- Powodów dla których warto nauczyć się gry w szachy jest przynajmniej kilka. Szachy nie tylko podnoszą IQ, mają pozytywny wpływ na inteligencję emocjonalną oraz myślenie, ale również rozwój społeczny i radzenie sobie z porażką, co w przypadku wielu dzieci jest ogromnym problemem - mówi pani Ula, z zawodu nauczyciel.

Największą nagrodą za dotychczasową działalność Klubu było pierwsze miejsce na świecie za udział w programie "Dajmy im szanse. Rozwój dzieci i młodzieży poprzez grę w szachy". Nagroda została wręczona w 2009 roku w Stanie Arizona, gdzie odbywała się konwencja stanowa Zakonu Rycerzy Kolumba.

- Szachy dają nam dużo satysfakcji. Poświęcamy im sporo czasu. Osobiście, nie ma dnia, bym nie grał w szachy. Systematycznie, przynajmniej 30 partyjek dziennie zaliczam online . Dla rozrywki, ale i doskonalenia umiejętności - dodaje pan Roman, który nie ma wątpliwości, że grę w szachy trzeba ćwiczyć, a trening czyni mistrza.

Dotychczasowe doświadczenia i karty metodyczne tworzone w Klubie przez lata zostały zebrane w jedną całość. Na ich podstawie powstał podręcznik - zeszyt ćwiczeń szachowych, który już niebawem trafi do rąk klubowych dzieci.