Reklama

"Zawinił czynnik ludzki"

Ponad cztery dni zajęło pracownikom PKP Polskich Linii Kolejowych usuwanie skutków wypadku, z udziałem samochodu ciężarowego i pociągu, w skład którego wchodziło m.in. kilka wagonów, przewożących niebezpieczną dla człowieka substancję. Wstępne przyczyny wypadku na niestrzeżonym przejedzie kolejowym w Stawie Kunowskim (gm. Brody) są już znane.


– Dość szybko udało nam się uporać ze zniszczeniami. Na początku tygodnia jeden z zablokowanych torów, był już przejezdny – poinformował TYGODNIK Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK S.A.

- Jak zwykle w przypadku tego typu zdarzeń zawiódł czynnik ludzki. Z naszych ustaleń wynika, że ciężarówka w kabinie której znajdowało się dwóch mężczyzn, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym wjechała na jeden z torów. Auto zamiast zatrzymać się i przepuścić jadący od strony Ostrowca Św. pociąg, wjechało wprost pod niego – twierdzi w rozmowie z TYGODNIK-iem rzecznik prasowy PKP PLK Mirosław Siemieniec. W naprawę uszkodzonego toru i trakcji kolejowych wykorzystany został ciężki sprzęt. Siła uderzenia – o czym informowaliśmy przed tygodniem – była na tyle duża, że elementy pojazdu zostały porozrzucane w odległości kilkudziesięciu metrów od samego przejazdu.

- Nie było powodów do tego, by samochód nie dostosował się do znaków i zatrzymał – dodaje rzecznik Siemieniec. Jeszcze tego samego dnia, na miejsce kolejowej katastrofy wysłano specjalistyczny sprzęt. Ruch na tym odcinku przez kilka dni był wstrzymany. Skutki zdarzenia udało się usunąć. – Jeden z torów był przejezdny. Pociągi kursowały przez Staw Kunowski – wyjaśnia Marek Michta, naczelnik sekcji eksploatacji PKP PLK Skarżysko-Kam. – Zakres prowadzonych prac, opierał się przede wszystkim na udrożnieniu ruchu i naprawie uszkodzonych torów. Niemal od nowa trzeba było zbudować trakcję kolejową – dodaje nasz rozmówca.

Wykolejonych sześć wagonów i lokomotywę należało osadzić na torach. – Nie było to łatwe zadanie, zważywszy na lokalizację wypadku – zaznaczył naczelnik Michta.

Jak poinformował Łukasz Kwasiborski, reprezentujący wydział prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., przejazd pociągów po jednym torze na trasie Kunów–Starachowice, służby techniczne zapewniły w poniedziałek, o godz. 22.30. - Przywrócenie ruchu dla pasażerów pociągów regionalnych oznacza przejazd bez konieczności korzystania z komunikacji zastępczej, a dla pasażerów pociągów dalekobieżnych przejazd bez wydłużenia czasu ze względu na zmieniona trasę. Obecnie czynny jest jeden tor. Na drugim trwają jeszcze prace – stwierdził Kwasiborski.

Przywrócenie ruchu na drugim torze przewidywane było na czwartek. - Naprawy wymaga jeszcze 200 m toru, 7 słupów trakcyjnych i niemal kilometr sieci trakcyjnej. Na miejscu zdarzenia przez cały weekend pracowała kilkunastoosobowa ekipa techniczna PLK. Konieczne było usunięcie lokomotywy i sześciu wykolejonych wagonów oraz naprawa 300 m toru i sieci trakcyjnej – dodaje Kwasiborski.

49-letni kierowca oraz 55-letni pasażer wozu asenizacyjnego nadal przebywają w szpitalu. Jak udało nam się ustalić, ich życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo. Opatrzność czuwała nad nimi. – Zgodnie z rozporządzeniem i wszelkimi procedurami mamy 30 dni roboczych na ustalenie szczegółów i sporządzenie w tej sprawie protokołu – powiedział Paweł Płusa, członek komisji zakładowej PKP PLK Skarżysko, która zajmuje się wyjaśnieniem przyczyn tragedii. – Mamy już zgromadzony materiał dowodowy. Jesteśmy zobowiązani do współpracy z policją i prokuraturą, które prowadzą swoje postępowanie – opowiada. Być może stać się tak, że sprawę przejmie Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych. – Wszystko zależy od okoliczności i tego jak obszerny będzie materiał – mówi członek komisji zakładowej.



Czy wiesz, że...
Do wykolejenia doszło 20 maja, po godzinie 13.30 w miejscowości Staw Kunowski na przejeździe kolejowym linii nr 25 pomiędzy Ostrowcem Św. a Starachowicami. Cysterna przewożąca nieczystości z niewiadomych przyczyn wjechała wprost pod pociąg towarowy. Dokładne przyczyny zdarzenia wyjaśnia powołana w tym celu komisja.



 



Mówi dla TYGODNIK-a
ASP. MONIKA KALINOWSKA, OFICER PRASOWY KPP STARACHOWICE: - Z informacji jakie posiadamy wynika, że stan zdrowia dwóch mężczyzn, którzy jechali ciężarówką jest stabilny. Pasażer auta doznał urazu głowy i kończyny dolnej. Po badaniu na obecność alkoholu w organizmie okazało się, iż miał alkohol w organizmie. Kierowca doznał urazu kręgosłupa i głowy. Wyszedł już ze szpitala.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do