Reklama

Ten sen niech trwa jak najdłużej

Choć jego przygoda ze sportami walki trwa już od ponad sześciu lat, a tak naprawdę na dobre rozpoczęła się 24 miesiące temu, już może pochwalić wieloma sukcesami. Jak dotąd największy przyszedł na początku grudnia, podczas rozegranych w Starachowicach mistrzostwach Polski w kick boxingu w formule oriental rules. - Złoty medal wywalczony w kategorii 81 kg dał mi pozytywnego kopa – mówi Szczepan Stawiarski, który w lutym przyszłego roku wyruszy do Tajlandii, gdzie przez miesiąc trenować będzie od okiem fachowców od muay thai.


TYGODNIK: Minione miesiące pokazały, iż dzięki uporowi, zaangażowaniu w to co robi się na treningach, dość szybko można wspiąć się na szczyt w amatorskim kickboxingu. Krążek z najcenniejszego kruszcu po jaki sięgnąłeś przed własną publicznością ma swoją wymowę.

SZ. STAWIARSKI, REPREZENTANT DRAGONA STARACHOWICE, MISTRZ POLSKI W KAT. 81 KG: - Rzeczywiście, ale wielką rolę w tym co udało mi się osiągnąć odgrywa nie tylko ambicja. Wszystko poparte było ciężką pracą. Miałem jednak tego świadomość. Chciałem udowodnić sobie, iż warto się realizować i marzyć o sportowych sukcesach. Rok 2016 z pewnością był świetny pod tym względem. Mocniej postawiłem na sport, dzięki czemu otworzyła się przede mną szansa na nawiązanie równorzędnej walki z najlepszymi zawodnikami w kraju.

Słyszałem, że w lutym wybierasz się na obóz przygotowawczy do egzotycznej Tajlandii...

- To prawda. Złoto, a co za tym idzie tytuł mistrza Polski dodały mi kopa, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Stałem się silniejszy i bardziej pewny siebie. Sukces na starachowickiej ziemi przerodził się w jeszcze większe zainteresowanie sportami walki. Choć nie ukrywam, że o wyjeździe do Tajlandii myślałem od dawna. Poukładam pewne sprawy, dlatego dziś w spokoju mogę przygotowywać się do wyjazdu. Mogłem zainwestować w siebie, dlatego ruszam w tamte rejony świata. Na miesiąc przed rozpoczęciem mistrzostw w formule oriental rules wiedziałem, że polecę trenować poza Polską. Miejsce na najwyższym stopniu podium jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że robię dobrze, decydując się na Tajlandię. Kocham kick boxing, a przy okazji będę mógł zobaczyć fajne zakątki na świecie.

Obóz będzie zapewne przetarciem przed pierwszymi startami w barwach Dragona.

- Taki jest plan. Wiele spraw z nim związanych załatwiałem na własną rękę, przez internet. Czytałem wiele pozytywnych opinii, które przekonały mnie, że warto się tam wybrać. Dogadałem się z Tajlandczykami, którzy zapewniają wyżywienie i zakwaterowanie. Takie campy nie są nowością. W Tajlandii, muay thai to sport narodowy. Będę na największej wyspie Phuket, która cieszy się wielkim zainteresowaniem ze strony turystów. Na terenie całego kraju takich campów jest ok. 100. Sęk w tym by wybrać najlepszy. Czytałem czym należy się kierować. Trenować będziemy dwa razy dziennie: o godz. 7 i 16. Po 2-3 godziny. Większość zajęć składa się z tych samych schematów. Kondycja i siła fizyczna to jedno nad czym warto pracować, ale kluczowa w przypadku kick boxerów jest technika.

Dla niektórych to pewnie mordercza dawka.

- Po mistrzostwach jestem naładowany pozytywną energią. Obóz w Tajlandii będzie niejako bazą do przyszłorocznych startów. W kalendarzu PZKB jest kilka imprez rangi amatorskich mistrzostw Polski, w których chcę wziąć udział. Low kick, K-1 i muay thai to formuły, w których spróbuję swoich sił. Rozważam również występ w zawodach ligi MMA. Plan jest taki, by w 2016 r. stoczyć dwa razy więcej pojedynków niż w minionych miesiącach. Wiem czego mi brakuje i nad czym warto popracować. Wielokrotnie miałem okazję sparować z zawodnikami, walczącymi na zawodowym ringu. Dla kogoś 2 lata treningu i to, co już udało mi się w tym sporcie osiągnąć to dużo. Podczas studiów i w szkole średniej, sport nie był priorytetem.

Niewielu zawodników może pochwalić się takim progresem, jeśli chodzi o wyniki.

- W tym roku stoczyłem 9 walk, z czego 7 zakończyły się moimi zwycięstwami. Te, które przegrałem z pewnością nie były najgorsze. Mam cel by małymi krokami dojść do pewnego pułapu. W tym momencie sporty walki to nie tylko forma spędzania czasu. To przede wszystkim forma samorealizacji. Na amatorskich ringach chcę być najlepszy. Na początku czerwca odbędą się mistrzostwa Polski w K-1. W Starachowicach miałem okazję mierzenia się z krajową czołówką. W czerwcu poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej. Postaram się wywalczyć złoto. Wierzę, że forma po obozie pójdzie w górę. Mam potencjał do tego, by reprezentować Polskę podczas mistrzostw świata. Stać mnie na wiele.



Czy wiesz, że...
Szczepan Stawiarski w maju br. z dobrej strony zaprezentował się podczas zawodów Pucharu Europy Federacji WAKO. Do Krynicy wybrało się aż 12 zawodników wspieranych oczywiście przez swojego trenera i prezesa Marka Jasińskiego. Reprezentant starachowickiego Dragona zdominował rywalizację w kategorii 86 kg. Okazał się triumfatorem w formułach K1 oraz light contact.



 

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do