Reklama

Nie chcemy gazociągu koło naszych domów!

Wracamy do tematu związanego z planami modernizacji gazociągu wysokiego ciśnienia Lubienia - Parszów, w Wąchocku przeciwko któremu protestowali mieszkańcy ulic: Spornej, Wesołej i Radomskiej, Smugowej, Krętej, Słonecznej. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kielcach uchyliło decyzję Jarosława Sameli, burmistrza Wąchocka o odmowie ustalenia warunków zabudowy w inwestycji.

W niewielkiej odległości od zabudowań mieszkańców powyższych ulic przebiega gazociąg wysokiego ciśnienia relacji Lubienia – Parszów. Gmina wraz z Karpacką Spółką Gazownictwa zamierza go przebudować. Swój sprzeciw na początku br. wyrazili mieszkańcy. Skierowali oni wówczas do burmistrza i Rady Miejskiej protest zbiorowy. Pod dokumentem podpisało się kilkadziesiąt osób.

- Nie godzimy się na rozwiązanie, które stanowić będzie zagrożenie dla nas samych – mówił wówczas Czesław Grabda, mieszkaniec ul. Wesołej. - Gmina powinna w pierwszej kolejności dbać o  bezpieczeństwo swoich mieszkańców, a później dopiero myśleć o inwestycjach – mówił mężczyzna.

W proteście zbiorowym mieszkańcy odwołali się do katastrofy, do jakiej doszło w połowie listopada 2013 r. w Jankowie Przygodzkim pod Ostrowem Wielkopolskim. W wyniku wybuchu gazu życie straciły dwie osoby, a 13 zostało rannych. Spłonęło 10 budynków mieszkalnych, 2 budynki gospodarcze i część lasu. Protest został przekazany wykonawcy – Karpackiej Spółce Gazownictwa.

Burmistrz Jarosław Samela w wyniku licznych protestów mieszkańców wydał decyzję o odmowie ustalenia warunków zabudowy w powyższej gazowej inwestycji. Pod koniec lipca br. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kielcach, uchyliło jednak jednak decyzję.Decyzja jest nieodwołalna.

Odwiedziliśmy ponownie protestujących mieszkańców. - Nie chcemy, żeby gazociąg przebiegał tak jak to planują urzędnicy. Boimy się o własne bezpieczeństwo - mówi Wiesława Grabda z ul. Wesołej.

Mieszkańcy chcą by nowa nitka gazociągu nie biegła w śladzie obecnej, ale w innym miejscu. Mówią o obrzeżach lasu mirzeckiego i pominięciu osiedli po północnej stronie Wąchocka. - Czy nie mogą tego przez las puścić, z daleka od zabudowań? U jednej z mieszkanek gazociąg ma przebiegać przez jej podwórko! Czemu nikt nie myśli o naszym bezpieczeństwie? - zastanawia się kobieta. Ponadto wąchocczanie skarżą się na ciągły odór gazu. - Szczególnie latem, gdy powietrze jest ciężkie, parne, gazem bardzo czuć. Boimy się rozszczelnienia i tragedii, do jakiej może dojść - dodaje.

Burmistrz J. Samela przyznaje, że spodziewał się uchylenia wydanej przez niego decyzji. - Decyzję o odmowie ustalenia warunków zabudowy podjęliśmy dosyć szybko, z czego nie był zadowolony inwestor, twierdząc że decyzja została wydana za szybko. Proces trwa. Obecnie czekamy na opinię od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Ciężko powiedzieć kiedy zostanie ona wydana. Sprawa jest rozwojowa - powiedział.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do