Reklama

Udana akcja policjantów

Starachowiccy policjanci uratowali mężczyznę, który trzymając nóż przy klatce piersiowej groził, że się zabije. Szybka i zdecydowana reakcja mundurowych pozwoliła zażegnać niebezpieczeństwo.

To nie był spokojny dzień, a co za tym idzie łatwa służba. Dla mundurowych z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, sobotnie popołudnie należało do bardzo pracowitych. Interwencja goniła interwencję. W ślad za jednym zgłoszeniem, szły kolejne, m.in. o prawdopodobnym utonięciu mężczyzny nad tzw. "Balatonem". Co się potwierdziło po kilku godzinach poszukiwań.

Zgrany tandem z Wydziału Ruchu Drogowego w sobotnie popołudnie, został jednak skierowany do interwencji domowej. St. post. Paweł Tworzewski i sier. szt. Karol Zielonka ok. godz. 16.00 otrzymali informację, że w mieszkaniu w bloku na osiedlu Żeromskiego w Starachowicach, mężczyzna chce targnąć się na swoje życie.

- Pojechaliśmy pod wskazany adres. Otworzyła nam starsza pani. Powiedziała, że boi się o syna. Mężczyzna w średnim wieku, dość mocnej budowy ciała siedział w kuchni. Zaczęliśmy wypytywać o co chodzi, ale nie był zbyt skory do rozmowy. Nagle chwycił nóż typu myśliwskiego, taki duży, nie kuchenny i przystawił go sobie do klatki piersiowej - relacjonują policjanci.

Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Jeden z policjantów wykorzystując chwilową nieuwagę mężczyzny, który odłożył na moment nóż od siebie, złapał go za rękę i odebrał niebezpieczne narzędzie. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, jego zdrowiu i życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.

- Mam świadomość, jak mogło się to skończyć - mówi P. Tworzewski, który chwycił za rękę desperata. - Ale w takich chwilach człowiek się nie zastanawia, tylko działa. Wtedy wydawało mi się to jednym słusznym rozwiązaniem. Widać też skutecznym, bo ani my, ani ten mężczyzna nie odnieśliśmy żadnych ran. Była pełna asekuracja. Nie mogliśmy sobie pozwolić na coś takiego - podsumowuje.

Jak dodają policjanci, nieczęsto mają okazje bywać na tego typu interwencjach pracując w patrolu drogowym, ale na pewno jest to dobra lekcja na przyszłość.

- Człowiek, do którego zostaliśmy wezwani, już wcześniej miał ponoć podobne skłonności. Ale każdą tego typu interwencję trzeba traktować poważnie, nie można bagatelizować tego typu zgłoszeń. Mogło się to skończyć różnie. Ale mam nadzieję, że w razie podobnej konieczności, uda nam się przyjść z pomocą na czas - dodaje sier. szt. Zielonka.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do