Reklama

Zguby czekają na właścicieli

12 kołpaków samochodowych, 10 telefonów komórkowych, 8 rowerów, sześć wózków dziecięcych, jeden inwalidzki - te i inne rzeczy czekają na swoich właścicieli w starachowickim Biurze Rzeczy Znalezionych.

Bywa, że czekaj latami, niektóre spośród magazynowanych na strychu budynku Starostwa Powiatowego w Starachowicach rzeczy trafiły tam całkiem niedawno, jak choćby reklamówka z zawartością. A w niej m.in. koszulki z krótkim rękawkiem, sweter, dwie pasty do zębów, karta wypisu ze szpitala w Morawicy.

- Właściciel reklamówki dał ją do popilnowania mężczyźnie, który ofiarował mu 10 zł na jedzenie. Kiedy poszedł po zakupy, już nie wrócił. Tak reklamówka trafiła do nas - opowiada Anna Bujnowska, która zajmuje się ewidencjonowaniem rzeczy znalezionych.

Biuro Rzeczy Znalezionych działa od lat. Od lutego br. zasady jego funkcjonowania reguluje jednak ustawa a nie rozporządzenie. Do tej pory trafiające tam rzeczy trzymano przez lata. Niektóre porosły kurzem, bo właściciel nie zgłosił swojej zguby. Zgodnie z nowymi przepisami oddane do depozytu rzeczy będą trzymane przez rok, potem przechodzą na własność powiatu, który będzie mógł zadysponować je według uznania.

- Nowe przepisy regulują także wartość rzeczy, które przyjmujemy do Biura. Musi ona być wyższa niż 100 zł - wyjaśnia A. Bujnowska. - W świetle nowych przepisów nie przyjęlibyśmy kwoty 30 zł, która trafiła do nas z policji. A przekazał ją właściciel dyskoteki w Hotelu Senator. Po jednej z imprez zgłosił się do niego człowiek, który powiedział, że przed lokalem znalazł taką sumę pieniędzy. A że nikt się do nich nie poczuwał, trafiły w ręce policji. Zresztą najwięcej rzeczy przekazuje nam policja. Najczęściej tam ludzie zgłaszają, że coś zgubili lub znaleźli.

I tak zrobił się z tego przez lata niezły składzik. Obecnie w posiadaniu Starostwa jest odkurzacz, kluczyki do samochodu, klucze do mieszkania, torebki, akumulator, kołpaki samochodowe, wiertarka, rowery, wózki dziecięce i inwalidzki, telefony komórkowe, zegarek, panel CD do radia, torby i walizki podróżne, portfel, wspomniana reklamówka z zawartością, a nawet niemieckie pozwolenie czasowe na tablice zjazdowe.

- Oprócz tego, co czeka w depozycie, zapisuję rzeczy, które zginęły właścicielom. Bywa, że dzwoni ktoś i pyta, czy nie mamy np. trzech tomów "Pana Wołodyjowskiego", które zgubił. Do tej pory nikt nam nie zgłosił, ale gdyby - wiemy, kto szukał - dodaje A. Bujnowska.

***

Wykaz rzeczy znalezionych znajduje się na tablicy ogłoszeń Starostwa Powiatowego. Publikowany jest również w Biuletynie Informacji Publicznej. Biuro działa od pn. do pt. w godz. 7.30 - 15.30. W pok. 118 można zgłaszać, pytać i odbierać rzeczy znalezione. Warunek jest jeden - trzeba wykazać, że zguba jest naszą własnością.       

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do