Reklama

Kto podrzucił nam ten syf?

Na razie więcej jest znaków zapytania, niż rzetelnych odpowiedzi. - Mnie to nie dziwi – podkreśla w rozmowie z TYGODNIK-iem pochodzący z Marcinkowa radny Andrzej Cioroch, prywatnie lokalny przedsiębiorca, właściciel niewielkiego sklepu z artykułami spożywczymi. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Wąchocku zabrał głos w tej sprawie. - Nie możemy czekać dłużej. Nie mamy pewności co to za substancja pojawiła się na działce i kto ją tu dostarczył – podkreślał.

Szla(m)g ich trafia...


Jego zdaniem to nic innego jak szlam, pochodzący z miejscowej oczyszczalni ścieków. - Nie można tego nazwać inaczej niż błotnistą mazią. Nie da się po tym chodzić. Wpada się jak do bagna – twierdzi nasz rozmówca. Jak przyznaje, substancja do Marcinkowa trafiała już od kilku miesięcy. - Latem mieszkańcy skarżyli się na wstrętny zapach jaki ulatniał się z substancji. Zimą, kiedy przykrył ją śnieg i przyszły większe mrozy nie czuć jej tak jak wcześniej – dodaje.

W trakcie sesji poruszył jeszcze jeden wątek. - To w jakich warunkach gromadzona jest maź regulują odpowiednie przepisy. Nie wierzę w to, że jeśli jest to szlam z dna zbiornika oczyszczalni ścieków, może on znajdować się w tak bliskiej odległości od zabudowań – nie ukrywa oburzenia Cioroch. - Przez 25 lat problemem mieszkańców Marcinkowa było wysypisko śmieci. Teraz znów ktoś nam coś podrzucił. Co? Tak naprawdę sami nie wiemy. Możemy jedynie domyślać się – twierdzi radny, który odniósł się do słów jakie miały paść na jednym z posiedzeń komisji, jeszcze przed sesją RM.

- Ręce opadają kiedy mówi się, że ta substancja nie zagraża życiu i zdrowiu ludzi. Na podstawie czego ktoś tak stwierdził? Były pobierane próbki z tego terenu? - dopytuje. Robert Janus, były przewodniczący RM, dziś w opozycji do burmistrza Wąchocka Jarosława Sameli podkreśla: - Zwracałem na ten problem uwagę. Również jestem przekonany, że pierwsze co trzeba zrobić w tej sprawie, to pobrać próbki substancji i zbadać ją. Dopiero wtedy będziemy mieć odpowiedź. Podobnie jak do radnego Ciorocha, do Janusa także zgłaszali się mieszkańcy, którzy dopytywali co to za substancja.

- Z tego co wiem, w połowie stycznia ktoś pojawił się z Sanepidu, ale czy próbki zostały pobrane? - dopytuje radny z Marcinkowa.

Do urzędów piszą


O sprawie powiadomiona została już odpowiednia komórka w wąchockim magistracie. Co zrobiono? Okazuje się, że Urząd skierował pismo do wydziału ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach. - Otrzymałam kopię tego dokumentu. Wynika z niego, że urzędnicy ze stolicy województwa świętokrzyskiego będą musieli przyjechać do Marcinkowa i pobrać próbki - mówi Ewa Madej, sołtys Marcinkowa. - Jako mieszkańcy mieliśmy zrobić ten sam ruch, ale nie ma sensu go powielać. Jeśli poszło już pismo z UMIG Wąchock, nie ma potrzeby by ponownie zwracać się w tej samej sprawie – dodaje.

Jak podkreśla, więcej spodziewała się po działaniach starachowickiego Sanepidu. - Odpowiedź jaką otrzymaliśmy dla mnie jest śmieszna i niepoważna. Nie jesteśmy specjalistami w takich dziedzinach i nie możemy stwierdzić, czy substancja zagraża życiu. W tej instytucji pracują fachowcy – zaznaczyła.

- Nasi pracownicy z wizją lokalną byli 16 stycznia. Próbek nie pobieraliśmy, bo nie leży to w naszych kompetencjach. Tym zajmuje się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. My badamy np. próbki wody. Zawiadomiliśmy o sprawie właściciela działki, czyli gminę Starachowice - wyjaśnia Ewa Kuźmiak, kierownik sekcji nadzoru higieny środowiska Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Jak się okazało, teren na którym znalazła się maź należy do gminy Starachowice. Miejsce wizytowali m.in. zastępca prezydenta ds. społecznych Jerzy Miśkiewicz, Marcin Góźdź, naczelnik Wydziału Gospodarki i Ochrony Środowiska oraz Małgorzata Krukowska, kierownik Referatu Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska. - Odpady zostały wywiezione bez wiedzy i zgody. Przypominają one faktycznie substancję zbliżoną do osadu z oczyszczalni ścieków. Złożyliśmy w tej sprawie zawiadomienie na policję – wyjaśnia Iwona Ogrodowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego.

- Udało nam się ustalić, że osad jaki znalazł się na działce należącej do gminy Starachowice, po byłym wyrobisku piachu pochodzi z oczyszczalni ścieków. Badania wykazały, iż nie jest on szkodliwy i może służyć jako nawóz. Obecnie ustalamy kto przywiózł na ten teren gruz i osad – poinformowała mł.asp. Monika Kalinowska, oficer prasowy KPP.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Jozef z Bazin - niezalogowany 2015-02-23 01:51:28

    pytasz co robi policja? odpowiem pilnuje gornikow i rolnikow aby nie zrobili krzywdy premierze Ewie Kopacz

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    SJC - niezalogowany 2015-02-19 11:18:51

    Jak nic osad pochodzi z oczyszczalni ścieków. Dużo jest teraz remontów na oczyszczalniach w Polsce. Pewnie jakiś sprytny wykonawca remontu pozbył się osadu w Marcinkowie. Podejrzewam, że osad pochodzi z nieodległej oczyszczalni. Najbliższy remont - w Skarżysku, warto sprawdzić. Na oko widać, że osad nie jest zhigienizowany. Może zawierać jaja i larwy pasożytów. Dla bezpieczeństwa powinien być solidnie przemieszany z wapnem. Chemicznie raczej nie jest uciążliwy, ale może zawierać metale ciężkie. Wywiezienie odpadu w miejsce do tego celu nie wyznaczone jest przestępstwem Co w tej sprawie robi Policja i Prokuratura? Miejscem składowania powinno być składowisko odpadów. Koszty usunięcia odpadu niestety poniesie właściciel działki, jeśli policja nie ustali sprawcy. W co wątpię, bo nasza policja jest dobra w odznaczaniu się , awansach, świętowaniu na rynku i ceremoniach kościelnych.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do