Reklama

Nieudany skok do wody

TYGODNIK: Z pozoru wydawałoby się błaha interwencja, prawdopodobnie uratowała życie 57-latka. Jak do niej doszło?

SIERŻ.SZT. TOMASZ ADAMUS: - W poniedziałkowe przedpołudnie patrolowaliśmy ul. Sadową w Starachowicach. W pewnym momencie naszą uwagę zwrócił mężczyzna, który stał za barierkami ochronnymi na moście. Miał przy sobie torbę podróżną. Jego zachowanie mogło świadczyć o tym, że chce skoczyć do wody. Zatrzymaliśmy pojazd, włączyliśmy sygnały świetlne.

POST. MATEUSZ WALKIEWICZ: - Wspólnie z kolegą chwyciliśmy go za kurtkę. Stawiał opór, zaczął się z nami szarpać. Był odwrócony tyłem. Nie było innego sposobu jak tylko siłą przyciągnąć go do siebie. Ul. Sadowa ma to do siebie, że nie porusza się nią zbyt wiele osób. Dlatego też nie było kogoś, kto widziałby tą sytuację wcześniej, zanim my pojawiliśmy się na miejscu.

Co mogło nim kierować?

T.A: - Dało się od niego wyczuć woń alkoholu. Na spokojnie, po tym jak był już w bezpiecznym miejscu rozpytaliśmy go, dlaczego stał na moście. Odpowiedział, że chciał skończyć ze sobą. Dlaczego? Jak tłumaczył, trudna sytuacja finansowa zmusiła go do desperackiego kroku. W rozmowie z lekarzem powtórzył wersję, jaką nam opowiedział.

M.W.: - W pierwszej chwili nie zastanawialiśmy się nad tym, co mogło kierować mężczyzną. Działaliśmy pod wpływem impulsu. Byliśmy w stałym kontakcie zarówno z oficerem dyżurnym jak i pogotowiem. Wszystko trwało tak naprawdę kilka sekund. Desperat miał ze sobą torbę podróżną. Przeszukaliśmy ją, a później zwróciliśmy ją właścicielowi. W środku był m.in. nóż kuchenny.

Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy sytuacja, kiedy policjanci ze Starachowic ratują ludzkie życie nie jest pierwsza. Co czuje funkcjonariusz, kiedy emocje i adrenalina już opadną po takiej akcji?

T.A.: - Czasami przypadek sprawi, że policjanci znajdują się w odpowiednim miejscu, o odpowiedniej porze. Nam ta sztuka się udała. Kiedy opadają emocje, w człowieku budzą się pewne przemyślenia. Pojawia się duma i satysfakcja, że można było pomóc.

M.W.: - Co odczuwa policjant? Na pewno działa jeszcze adrenalina. Zawsze na pierwszym miejscu stawiamy życie ludzkie i jego ratowanie. Udając się na interwencję nie wiemy z kim mamy do czynienia i kogo przyjdzie nam ratować.



Zasłużyli na słowa pochwały
Post. Mateusz Walkiewicz (26 l.) w KPP Starachowice służy od stycznia 2014 r. Mieszka w Rzepinie, wcześniej pracował w firmach na terenie powiatu starachowickiego. Interesuje się motoryzacją.
Sierż.szt. Tomasz Adamus (30 l.), starachowiczanin, w policji pracuje od 2008 r., przez 3 lata w Komendzie Stołecznej Policji w Warszawie w wydziale wywiadowczo-patrolowym. Od 2011 r. w wydziale prewencji w KPP Starachowice. Zainteresowania: sporty walki. Jest policyjnym instruktorem taktyki i techniki interwencji i środków przymusu bezpośredniego.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do