Reklama

Quo vadis kliniko serca?

- Dla mnie, podobnie zresztą jak pozostałych pracowników kliniki to spore zaskoczenia. Byliśmy przekonani, że sprawa zakończy się pozytywnie. Niestety, takiego scenariusza mało kto się spodziewał – stwierdził w czasie spotkania z mieszkańcami dyrektor Grzegorz Dzik. Jak się okazuje, wpisu oddziału kardiologicznego do rejestru wojewody dokonano w minionym tygodniu, ale uprawomocni się dopiero 4 lipca. Takie rozwiązanie stawia szefa skarżyskiego szpitala w niezręcznej sytuacji. Złożenie do Narodowego Funduszu Zdrowia wniosku o cesję kontraktu nie jest zatem możliwe.

- Czas godni nieubłaganie. Do 23 czerwca NFZ ma czas na wyrażenie zgody na cesję. Placówka w Skarżysku znajdzie się w tworzonej sieci szpitali, ale kontrakt AHP, który opiewa na 24 mln zł nie zostanie zaliczony. Nasza umowa z funduszem wygasa 30 września – tłumaczył Dzik. Dla klinik oznacza to jedno: jeśli mająca znakomitą renomę wśród pacjentów lecznica nie będzie finansowana z NFZ, stanie przed obliczem zamknięcia. A do tego nie chcą dopuścić mieszkańcy.

- Jeszcze kilka dni temu procedura rejestracji i nadania numeru oddziałowi kardiologicznemu zakończyła się pozytywnie. Później okazało się, iż została zmieniona. Zarząd powiatu skarżyskiego przyjął odpowiednią uchwałę w tej sprawie, ale nie ukazała się jednak w dzienniku wojewody. Byliśmy pewni, że będzie to tylko formalność – podkreślił dyrektor Dzik, który zwraca uwagę na oskarżenia, jakie nadal padają pod adresem PAKS.

Mieszkańcy "za"


- Powtórzę stwierdzenie, które padało wielokrotnie: nikomu nie chcemy zabierać 20 mln zł – dodał dyrektor Dzik. Jak poinformował Polsko–Amerykańskie Kliniki Serca poczekają na ogłoszenie przez NFZ konkursu na świadczenia kardiologiczne. Na razie nie wiadomo jednak czy takie postępowanie zostanie ogłoszone. A jeśli tak, to kiedy.

- Dla nas państwo, jako pacjenci jesteście najważniejsi. Jedyna w tej sytuacji refleksja jaka nam się nasuwa to to, że nikomu nie jesteśmy potrzebni. Z wyjątkiem pacjentów. Państwa głos i obecność znaczy tyle, ile zapotrzebowanie na świadczenie usług. Przekonaliśmy się, iż nie jest łatwo pokonać formalności, cały czas tłumacząc się, że nikomu nie chcemy nic zabierać – mówił Dzik.

- Kliniki przyjmują pacjentów bez względu na porę dnia, dzień tygodnia i święta. Lekarze są do państwa dyspozycji przez 24 godz. na dobę. To ośrodek sercowo-naczyniowy. Drugiego takiego nie ma w województwie świętokrzyskim – argumentował obecny na środowym spotkaniu Marian Mróz, radny Rady Powiatu, doradca zarządu przy PAKS. Jasne stanowisko w tej sprawie, przedstawili w połowie minionego tygodnia powiatowi radni klubu "Razem dla Mieszkańców".

- Na najbliższej sesji rady powiatu, jaka odbędzie się pod koniec czerwca, zaapelujemy do pozostałych, by wyrazili głos poparcia dla pozostania AHP w Starachowicach - zadeklarował Andrzej Matynia, jeden z członków klubu, były starosta powiatu starachowickiego. - Jesteśmy jedynym klubem, który zajął stanowisko w tej sprawie. Zależy nam na dobru pacjenta. Chcemy by mieszkańcy leczyli się w godnych warunkach. PAKS nie jest konkurencją dla szpitala powiatowego. Wszystkim powinno nam być przykro, że dyrektor Dzik musi zwracać się o pytania do Skarżyska – zaznaczył Jan Wzorek, kolejny z radnych.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do