Reklama

Portier w szpitalu, pracownik na kwarantannie. Podejrzenie koronawirusa w biurowcu starachowickiej SSE

16/06/2020 11:40

Testy, którymi w środę (17 czerwca) poddani mają zostać pracownicy, kurtyna której zadaniem będzie wykonywanie pomiarów temperatury ciała, a w najczarniejszym scenariuszu kwarantanna – to szczególne środki ostrożności, jakie wdrożone zostały w budynku Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach, po tym jak u jednej z osób pojawiło się podejrzenie zakażenia koronawirusem.

- Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak wygląda sytuacja epidemiologiczna w powiecie starachowickim. W sytuacji, w jakiej obecnie się znaleźliśmy wolimy dmuchać na zimne. Wychodzimy z założenia, iż lepiej zapobiegać, niż później leczyć – powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Marcin Perz, prezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Kilka dni temu, u jednego z pracowników, który na co dzień obsługuje m.in. punkt Lotto pojawiły się objawy mogące wskazywać na to, iż został zakażony wirusem SARS-CoV-2.

- Natychmiast wdrożyliśmy stosowne procedury. Powiadomiona została Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, a także starachowicki szpital, funkcjonujący od marca jako jednoimienna placówka zakaźna. Pracownik o którym mowa to mężczyzna zatrudniony w charakterze portiera. Po raz ostatni w pracy był w sobotę, 6 czerwca – zaznaczył prezes Perz. W związku z podejrzeniem zakażenia, pod lupę wzięto nagrania z monitoringu. - W ten sposób chcieliśmy sprawdzić ile osób miało tego dnia kontakt z naszym pracownikiem. Na szczęście była to sobota, więc w budynku nie znajdowało się tyle osób ile w normalnym, dniu roboczym – dodał nasz rozmówca.

Jak się okazało, kontakt z portierem miał jeden z pracowników SSE. Odbierał klucze. - Informacje o tej osobie przekazaliśmy Sanepidowi. W porozumieniu z PSSE, doszliśmy do wniosku, iż lepiej będzie, przede wszystkim dla dobra samego pracownika mającego bezpośredni kontakt z portierem, jeśli skierowany zostanie na kwarantannę. Portier trafił natomiast do szpitala w Starachowicach – podkreślił prezes Perz, który m.in. za naszym pośrednictwem zaapelował do innych osób, będących w kontakcie z portierem by zgłaszały się do Sanepidu.

- Zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników jest najważniejsze. Stąd apel i prośba do mieszkańców, by nie trzymali pewnej wiedzy dla siebie – tłumaczył szef SSE. Jak zapewnił w budynku spółki przy ul. Radomskiej w najbliższych dniach zamontowana zostanie specjalna kurtyna, która dokonywać będzie pomiarów temperatury ciała. W ten sposób wszystkie osoby, jakie wchodzić będą do budynku głównym wejściem, będą sprawdzani.

- Kurtyna zostanie na dłużej. Jesteśmy również w kontakcie z profesjonalną firmą, która zajmuje się dezynfekcją. Takowa zostanie przeprowadzona we wszystkich pomieszczeniach SSE, na terenie której siedziby ma tu wiele firm i innych podmiotów – stwierdził Perz.

Zdezynfekowane i jak na razie zamknięte jest miejsce, w którym na co dzień przebywał portier. - W chwili obecnej punkt jest nieczynny. Zobaczymy na jak długo – zaznaczył szef spółki. Jak dodał, w środę (17 czerwca) ok. 50 pracowników Specjalnej Strefy Ekonomicznej zostanie poddanych testom na obecność koronawirusa. - Mamy zapewnienie, że ich wyniki znane będą w ciągu 24 godzin. Mamy nadzieję, że osób zakażonych w Starachowicach nie będzie więcej. Tego się trzymamy – zakończył Perz.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do