Reklama

Pobili Ukraińca za... podjadanie z lodówki

Sąd Rejonowy w Starachowicach, w połowie listopada br. skazał na kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby, dwóch pochodzących z Ukrainy mężczyzn. Obaj – jak ustalili śledczy – w trakcie jednej z zakrapianych alkoholem imprez, pobili swojego kompana. O co poszło i dlaczego doszło między nimi do kłótni?


By dokładnie prześledzić losy wspomnianego duetu, warto cofnąć się w czasie o kilka miesięcy. Vitalii K., a także Serhil K. otrzymują zgodę na wyjazd za granicę. Trafiają do Starachowic. Wraz z nimi, do Polski przyjeżdża kilku innych obywateli Ukrainy. Wszyscy znajdują zatrudnienie na terenie jednego z największych zakładów w powiecie starachowickim, z branży metalowej i odlewniczej. Pracują fizycznie. Wolny czas spędzają we własnym gronie. W grodzie nad Kamienną szybko aklimatyzują się. Jak się okazuje, tylko do pewnego, zapalnego momentu.

Libacja z policyjną interwencją w tle


Oskarżeni przez miejscową Prokuraturę Rejonową mężczyźni, wraz z innymi Ukraińcami wynajmują mieszkanie w Starachowicach, przy ul. Ostrowieckiej. 29 lipca 2017 r., policja otrzymuje zgłoszenie o pobiciu. Na miejscu szybko okazuje się, iż w trakcie imprezy, z alkoholem w tle, przybysze zza wschodniej granicy mieli najpierw pokłócić się, a później między sobą wymierzać sprawiedliwość za pomocą zadawanych ciosów. Jeden z nich, poszkodowany trafia do szpitala. Śledczym udaje się ustalić motyw i powód przestępczego działania. Okazuje się iście banalny.

- Do sprzeczki słownej, a później rękoczynów doszło na tle rabunkowym. Mężczyźni, jak wynika z akt sprawy pokłócili się o jedzenie - poinformowała Barbara Nowak-Łon, prezes Sądu Rejonowego w Starachowicach, która wydała wyrok w tej sprawie. Żywność miała znajdować się w lodówce. Zbulwersowanie jednego z Ukraińców wzbudził fakt, iż co jakiś czas, w krótkich odstępach czasu znikało z lodówki. Na własną rękę postanowił to sprawdzić. W lodówce umieścił telefon komórkowy i włączył nagrywanie. Zapis obrazu filmowego i dźwiękowego, miał później posłużyć jako dowód rzeczowy.

Na poprzedniej rozprawie, nagranie zostało odtworzone. Jednak niewiele na nim widać, głównie ze względu na kiepską jakość nagrania.

Badany przez biegłego


W miniony poniedziałek (13 listopada), w starachowickim Sądzie zeznania składał lekarz, który dokonał oględzin poszkodowanego. - Na podstawie zdjęcia rentgenowskiego, jakie wykonane zostało pod koniec lipca br. w szpitalu powiatowym w Starachowicach wykazało u poszkodowanego m.in. złamanie paliczka palca trzeciego lewej strony. Oprócz tego miał on otarcia naskórka i stłuczenia prawej ręki - stwierdził biegły z zakresu patomorfologii, który na zlecenie Prokuratury Rejonowej, przygotowywał opinię w tej sprawie.

Ukraińcy, po tym jak skończyła im się wiza, musieli wracać do siebie. - Uszkodzenia i obrażenia jakich doznał, w szczególności złamania, spowodowały naruszenie narządów ciała na okres dłuższy niż 7 dni. Jak wynika z zaświadczenia złożonego przez pokrzywdzonego, dolegliwości na jakie się uskarżał były również konsultowane z lekarzem ortopedą w Żytomierzu, na terenie Ukrainy – wyjaśnił biegły. Lekarz potwierdził wcześniejszą diagnozę. - Zaświadczenie to koreluje z z tym, co zostało rozpoznane u pokrzywdzonego w Starachowicach. Złamanie nie było zrośnięte. Zmianie nie uległa zatem kwalifikacja prawna czynu, a obrażenia powstały w wyniku pobicia – mówił biegły, który zwrócił uwagę na jeszcze jeden fakt.

- Jest możliwe, że przy doznaniu złamania, poszkodowany mógł przejść kilka kilometrów. Choć z drugiej strony musiał odczuwać ból kości paliczka, podczas chodzenia - zaznaczył świadek. Obywatelom Ukrainy, przedstawiono zarzuty w związku z art. 158 par. Kodeku Karnego (kto bierze udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 – przyp.red.).

Bez oskarżonych na sali


W miniony poniedziałek zapadł wyrok w sprawie pobicia. Bez udziału oskarżonych, a także urzędu prokuratorskiego. Obaj zostali uznani za winnych zarzucanego im czynu. Sąd skazał ich na kary 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres 2 lat próby.

- Zgromadzony w postępowaniu przygotowawczym materiał dowodowy, jednoznacznie wskazuje na sprawstwo oskarżonych. Okolicznością nie budzącą żadnych wątpliwości jest fakt, iż obaj byli pod wpływem alkoholu - argumentowała sędzia Nowak-Łon.

Rafał Roman

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do