Po decyzji władz Polskiego Związku Pływackiego. Reprezentanci starachowickiego klubu w kadrze narodowej

Błyskawicznie, bo zaledwie przez jedną, aczkolwiek kluczową decyzję 80 zawodników na co dzień reprezentujących barwy Starachowickiego Klubu Pływackiego Barakuda, zostało powołanych do kadry narodowej. Jak to możliwe zwłaszcza, że obyło się to bez konsultacji szkoleniowych?

Wszystko przed podjętą przed świętami Bożego Narodzenia uchwałę zarządu Polskiego Związku Pływackiego. Zgodnie z jej zapisami, do kadr narodowych PZP powołano wszystkich zawodników zarejestrowanych w Systemie Ewidencji Zawodników (posiadających licencje PZP) z rocznika 2011 i starszych. Szczegółowa lista powołanych z poszczególnych okręgowych związków pływackich i klubów została opublikowana na oficjalnym portalu pływackiej organizacji (można ją znaleźć pod adresem www.polswim.pl).

Na liście powołanych do kadry Polski zawodników, na okres od 28 grudnia 2020 r. do 31 stycznia 2021, biorących udział we współzawodnictwie sportowym organizowanym przez PZP na podstawie kalendarzy imprez centralnych, nie zabrakło 430 osób, trenujących na co dzień we wszystkich świętokrzyskich klubach pływackich. Na liście można również znaleźć... 80 reprezentantów Starachowickiego Klubu Pływackiego Barakuda.

Skąd tak duża liczba, a przede wszystkim dlaczego Polski Związek Pływacki zdecydował się powołać praktycznie wszystkich zawodników zrzeszonych w klubach z całego kraju?

To rekcja na obostrzenia sanitarne i epidemiologiczne, mające bezpośredni związek z pandemią koronawirtusa. Zgodnie z wytycznymi rządu, od 28 grudnia nie można korzystać z basenów. Przepisy przewidują jednak pewne wyjątki. Zakaz nie dotyczy obiektów przeznaczonych dla członków kadry narodowej polskich związków sportowych.

- Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Prawda jest taka, że gdyby został tylko ten wyjątek dotyczący kadry narodowej w tym starym układzie, gdzie było ok. 500 zawodników, to nawet oni nie mieliby możliwości treningu, bo tym bardziej nie opłacałoby się otwieranie basenów tylko dla nich. Bo to często jest po jednym czy dwóch pływaków w danym mieście – mówił kilka dni temu w rozmowie z "Onetem", prezes PZP Paweł Słomiński.

fot. Barakuda Starachowice