
4 lipca w rocznicę zbrodniczej akcji pacyfikacyjnej przeprowadzonej przez hitlerowców w Borze Kunowskim, gdzie życie straciło 43 osoby, mieszkańcy gm. Brody i nie tylko oddali należną pamięć ofiarom...
Podczas pamiętnej "krwawej niedzieli" spalono żywcem w stodole 21 osób, w tym matki z małymi dziećmi, a od kul zginęły 22 osoby. W tym roku minęła 79. rocznica tego bestialskiego mordu. Tradycyjnie, w miejscu gdzie kiedyś znajdowała się tamta stodoła, a dziś jest obelisk z krzyżem i pamiątkową tabliczką spotkali się mieszkańcy z pocztami sztandarowymi. Pod wodzą orkiestry dętej, przeszli do oddalonej o ok. jeden kilometr polany leśnej, będącej kiedyś miejscem spoczynku ofiar tej makabrycznej zbrodni, a gdzie obecnie znajduje się pomnik.
W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele samorządu gminy Brody, gminy Kunów, powiatu starachowickiego, obecna była przedstawicielka poseł Agaty Wojtyszek, delegacje Polskich Drużyn Strzeleckich z komendantem, leśnicy, przedstawiciele szkół, straży pożarnej, stowarzyszeń, klas mundurowych ZDZ w Starachowicach, sołtysi oraz mieszkańcy Boru Kunowskiego, w tym żyjący naoczni świadkowie tamtych wydarzeń: Danuta Klepacz, Stanisława Pszonak i Aleksander Klepacz, dla których uroczystość 4 lipca wywołuje bolesne wspomnienia.
Minutą ciszy uczczono pamięci poległych. Złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze przy pomniku. Mszę św. w imieniu ofiar celebrowali ks. Sławomir Kurpiński, proboszcz parafii w Janiku i ks. Jerzy Eichler, proboszcz parafii w Kunowie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie