
Scenariusz zdarzenia do jakiego doszło w połowie tygodnia niemal w wersji jeden do jednego przypominał to, co działo się kilka dni temu. Przedstawiona przez oszustwa historia okazała się na tyle wiarygodna, że postanowiła uwierzyć w nią seniorka. W ten sposób poszkodowana – jak się później okazało – przekazała przestępcy własne oszczędności.
- Apelujemy i ostrzegamy. Oszuści są bezwzględni i cały czas modyfikują swoje metody działania, by osiągnąć cel. Podstawowym narzędziem służącym do ochrony przed nimi jest nasz zdrowy rozsądek. Dlatego uważajmy na obce osoby, które pod różnymi pozorami chcą wejść do naszego domu – to słowa wypowiadane, a zarazem powtarzane cyklicznie przez świętokrzyskich stróżów prawa. Ci w minionych dnia odnotowali kolejne oszustwa dokonane na szkodę osób starszych. Jedną z ofiar okazała się seniorka.
- Do 82-latki przyjechał mężczyzna, która przedstawił się za pracownika urzędu gminy. Poinformował kobietę, że otrzyma dużą kwotę pieniędzy z tytułu dodatkowej emerytury, gdy seniorka przekaże mu pieniądze na poczet podatku dochodowego. Kobieta wręczyła oszustowi ponad 1700 złotych, a gdy zorientowała się, że padła ofiarą przestępstwa było za późno – relacjonowali funkcjonariusze.
Skuteczną dla oszustów metodą jest ta, która wykorzystuje zasoby sieci. Jak poinformowali policjanci z zespołu prasowego kieleckiej KWP, mężczyzna znalazł na portalu społecznościowym możliwość korzystnego zamówienia termowizji. Według ogłoszenia, można go było wygrać jako jeden z kilkudziesięciu pierwszych osób za dużo niższą kwotę.
- Mężczyzna zamówił towar po okazyjnej cenie. Do pokrzywdzonego przyjechał kurier z paczką, za którą mężczyzna zapłacił ponad 300 złotych. Niestety po otwarciu paczki okazało się, iż nie jest to zamówiony towar. Do kolejnego oszustwa doszło za pośrednictwem portalu ogłoszeniowego. 40-latek wystawił na sprzedaży łódkę zanętową. Następnego dnia zadzwoniła do niego kobieta podająca się za pracownika portalu informując, iż łódka wystawiona do sprzedaży została zakupiona i aby otrzymać pieniądze za przedmiot należy podać numer konta i zalogować się na stronę banku poprzez link, który został mu wysłany – relacjonowali stróże prawa.
Co działo się później? Po zalogowaniu na konto mężczyzna zauważył, że z konta wypłacone zostały pieniądze w kwocie ponad 300 złotych. Następnie 40-latek otrzymał informację, że został mu przyznany kredyt w kwocie blisko 4 tysiące złotych.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie